Dir en Grey PARADOX OF RETALIATION 2011 Kraków

Zaplanowany był Berlin, ale jak chciałam dziś upewnić się co do biletów, to okazało się, że wyprzedane ^^ A wczoraj były xD

Ja jednak pozostanę przy Kyo. Bilet już zamówiony, więcej mój portfel nie zdzierży. ALle Yoshiki... Cholera, też chcę!

No, może jednak wypali :D Podobno będzie dodruk, fuck yeah :D

Nic mi nie mów... Jestem w trakcie myślenia, co jest lepsze. Ale, swoją drogą, jak to jest, że pozwolili ci do Niemiec jechać, a do KRakowa nie możesz?

- Mamo, jadę do Nji na wakacje
- Okej.
xDD Tyle gadania ^^ No, bo się z N do tych Niemiec zabieram, kiedy u niej będę, rodzice nie wiedzą ;3

Grunt to dobrze przedstawić sytyuację. Zabiłaś mnie tym i tyle. xD
Boże, co za logika...

No, grunt, że działa i że jadę <3 No sorry, ale to co robię u N to moja sprawa ^^

Ale podejście! Poważnie, jestem pod wrażeniem.
Ten koncert dodał mi weny. I - dzięki bogu! - dodał weny do angsta, a nie do kolejnej, zrytej komedii.

Hmm. Ja z tatą jadę Szczęście mam, lubi mocniejszą muzykę. A bilety już wysyłają. Dostałam tydzień temu. Fajnie by było, gdybym spotkała kogoś z tego forum. Jeśli zobaczycie trzynastolatkę ubraną na czarno, w glanach, i z tatą, to na pewno ja.

Mideru napisał:

Jeśli zobaczycie trzynastolatkę ubraną na czarno, w glanach, i z tatą, to na pewno ja.

Obawiam się, że takich trzynastolatek na czarno i w glanach (z ojcami lub bez) może być tam i 500, więc nie byłabym tego taka pewna XD

Mnie obecnie nie interesują, więc nie jadę (szkoda wywalać tyle kasy tylko po to, żeby się z kilkoma znajomymi spotkać), ale jak zawsze życzę wszystkim miłej zabawy

Nom, z ojcem to pewnie mało będzie. Ale czarny kolorem prowadzącym.. A kasę wydawać na takie cele fajnie, na Meeva też tak było. Jestem ciekawa, jak mój tata to przeżyje.. No Diru, to jednak dość dziwny zespół, i muszę go jakoś przyzwyczaić.. Ostatnio byłam niesamowicie dumna, bo sam, z własnej, nieprzymuszonej woli szukał jakiś ich piosenek. Oglądał Obscure, i nieźle się zszokował.

Moja mama odmawia słuchania "tego faceta, co wyje, jakby się wysrać nie mógł", a jedzie ze mną na koncert.
Po zobaczeniu Diru ludzie mówią o mnie "ty wariatko". Standard.

Hah. U mnie lepiej. Mama w Diru nie wnika, woli delikatniejsze nuty. A tata muzykę lubi, coć na nich za czasów visual patrzeć nie potrafi. A znajomi się przyzwyczaili.. Tylko moja przyjaciółka do Japońskiej muzyki przylgła, ale słuch Vocaloidów. A fajnie by było, gdybyśmy się na tym koncercie się jakoś odnalazły.. Można się zmówić

Mideru napisał:

A kasę wydawać na takie cele fajnie, na Meeva też tak było.

Niekoniecznie; osobiście wolę już sobie jakieś nowe ciuchy kupić, niż wywalać parę stów, żeby tłuc się 6h w pociągu, stać kilka kolejnych godzin w ogromnym tłumie nierzadko całkowicie dzikich fanek i jechać tyle samo z powrotem tylko po to, żeby zamienić po kilka zdań ze znajomymi i zobaczyć zespół, za którym nie przepadam, a przyjechałam tylko dlatego, że jest japoński. Rozumiem, kiedy ktoś ich lubi, ale z mojej perspektywy to jest całkiem bez sensu, przykro mi XD

Ah. W tym sensie co mówisz, to owszem. Ale Meev jest jednym z trójcy moich ulubionych muzyków. Jechałam z przyjaciółką, samochodem. A nawet w takim tłumie jest coś niesamowitego. To był mój pierwszy tak duży koncert, a atmosfera naprawdę niesamowita. Nie mówię, żeby jechać na wszystko, co japońskie, ale takiego Meeva czy Diru nie potrafiłabym sobie odpuścić..

Tata lubi piosenki typu Mushi i lekkie rockowe piosenki, ale takie Obscure to dla niego za dużo. Wolałabym iść z nim, ale mama się dziwnie uparła. Ma sie na nich podobno przełamać, ale wątpię.
Znajomi mówią o nich "te pedały" lub "ci wariaci".
Ja koniecznie muszę "zaliczyć" Diru (u mnie nr 1, bo Kyo to Kyo), MUCC, Despy i zespoły typu Sadie, Versailes... No, i gdyby Vidoll nadal istniało. Ale nie pogardzę X-Japan. Mam informację od sprzedawcy biletów, że istnieje możliwość ponownego występu Miyaviego w Polsce, w Warszawie.

Miyavi? Ja to bym powtórzyła z największą chęcią. Wiesz, kiedy mogłoby się to odbyć? Hmm.. Panno Ironio, skąd panna jest? I czy jedzie panna pociągiem? Bo jeśli gdzieś z okolic, i pociągiem, to można jeden przedział sobie znaleźć..

Miyavi? W Polsce? Znowu? Ale chyba za symboliczną złotówkę, co? Albo za kilka lat? Bo ja już, kurwa, na nic nie mam kasy!!!!!!!!!!!!!!! Aż mi się płakać chcę, jak se pomyślę, ze miałby przyjechać, a ja nie pojadę nie z powodu przemyślanej decyzji ewentualnie, tylko z powodu braku kasy...>.<

Matka A> ostatnio powiedziała, że gdybyśmy sobie we dwie znalazły jakąś grupę ludzi ze Szczecina, w której byliby przynajmniej dwaj chłopacy, to mogłybyśmy sobie taką grupą same pociągiem jeździć na koncerty. Jest tutaj ktokolwiek ze Szczecina...?

No tak.. Dziwnie się zrobiło, że tyle fajnych zespołów w tym roku odwiedza Polskę. Freakpointing miało próbować Gazette ściągnąć... A co do Diru. Jestem ciekawa jak się z nimi porozumiemy, bo gdzieś znalazłam wiadomość, że tylko Die potrafi płynnie mówić po angielsku. Nie wiem tylko, czy to aktualne, bo nigdy nie zwracam uwagi na daty

No właśnie ja też się zastanawiałam co do ich angielskiego, najwyżej reszta będzie rżnąć głupa i mówić "hi", "hello", "thank you" itp xD

No, może trochę więcej znają.. Ale to będzie ciekawe ^ ^ I jeszcze strasznie ciekawi mnie to, czy któryś z nich powie coś po polsku.. Chciałabym utrwalić sobie w pamięci obraz takiego Kyo, wrzeszczącego coś zrozumiałego dla każdego Polaka..

Nie chciałabym was martwić, ale zdarza się, że Kyo praktycznie nic nie mówi na koncertach... I porozumiewanie się z nimi? Gdzie? xD Mogliby coś do nas poprzemawiać, ale jakoś mi się to nie widzi.

Właśnie o to przemawianie nam chodzi. No bo wiesz, zaczyna coś taki Kyo po japońsku gadać, i zrozum o co chodzi..

jeśli już zacznie gadać, to na pewno nie po japońsku. oni zawsze gadają po angielsku, tylko potem jest trudność ze zrozumieniem ich - ja np. z tego, co mówił Hizumi na koncercie Desp zrozumiałam chyba ze dwa zdania... xDDD jest tylko problem, czy Kyo w ogóle będzie mówić.

No, nie wiadomo.. Meev prawie ciągle coś gadał. Mam nadzieję, że Kyo jednak odzywać się będzie.. Ciekawe, ciekawe... Aż nie mogę się doczekać