Nie mam pojęcia jak mogłam o tym zapomnieć i nie wstawić wczoraj... W kazdym bądź razie w Wasze łapki jeszcze jedno solo Kame, w którym nagle znika i równie nagle się pojawia. Bez bicia się przyznam, że na początku piosenka niezbyt przypadła mi do gustu, ale z czasem stała się jedną z ulubionych Kamenashiego. Soł, enjoy! :D