[zamknięty] Historyjka zbiorowa

Natchnęły mnie trzy forumowiczki, zalane w trupa, które postanowiły stworzyć pewnego pamiętnego fanficka (wszyscy wiemy o czym mowa). Zasady są proste, każdy dopisuje po zdaniu. Ale szczerze, u mnie w klasie wyszło nam, że królewna zjadła i zgwałciła smoka. Brak słów. Ach! I bez cenzury ;p
Może zacznę?

Noc była ciemna (odkrycie roku) i wszystkie grzeczne dzieci spały, a te mniej grzeczne pieprzyły się po kątach.

A korzystamy z opcji kopiuj-wklej czy po prostu piszemy następne zdanie? xD

Jedno dziecko, lekko już podstarzałe, siedziało w kącie pokoju i czekało na Okazję.

Btw, wcale nie byłyśmy zalane w trupa... po prostu... zresztą nieważne. xD

Wiessz, ale to mi przypomina moich wujków po alkoholu. Z dzisiejszego obiadu (taak, do 19 ;p) mam tyle perełek...

Noc była ciemna (odkrycie roku) i wszystkie grzeczne dzieci spały, a te mniej grzeczne pieprzyły się po kontach. Jedno dziecko, lekko już podstarzałe, siedziało w kącie pokoju i czekało na Okazję.
Kopiuj-wklej

A dalszy ciąg? xD

Liczyłam na kogoś innego! Ach, ktoś dziś zmieszał mój tekst z błotem, wiesz, nagły zanik poczucia wartości...

Noc była ciemna (odkrycie roku) i wszystkie grzeczne dzieci spały, a te mniej grzeczne pieprzyły się po kątach. Jedno dziecko, lekko już podstarzałe, siedziało w kącie pokoju i czekało na Okazję. Okazja była wysoce nadpobudliwą istotką o blond kudłach i morderczym spojrzeniu, które zabić wcale nie zabijało, bo gdyby zabijało dawno leżałby na wycieraczce martwy.

ja jestem za tym, żeby nie kopio-wklejować. bo to się wielkie robi i ludziom się nie chce czytać. i takie urwane zdania się fajnie czyta.

Dziecko spojrzało na drzwi w momencie, w którym wlecieli przez nie na latającym dywanie Okazja i Ruki, zaczynając...

zawodzić Obscure i Maximum Impulse jednocześnie, jako że Okazja to był po prostu Kyo.

Maleństwo numer 1, znane szerzej jako Kyo(albo ewentualnie Okazja), wkurzyło się na Maleństwo numer 2, znane szerzej jako Ruki, bo chciało śpiewać samo.

Więc strzelając popisowego focha, warknęło
- Odejdź brutalu i nie zaśmiecaj mi mojego wspaniałego występu swoją marną obecnością!

- Wczorajszej nocy moja obecność była ci niezbędna - uprzejmie przypomniał Ruki-Maleństwo, ponieważ wychowali go w szacunku do innych ludzi.

Kyo spojrzał na niego, unosząc brew.
- Ach, więc to byłeś ty... wybacz, chyba za dużo wypiłem, żeby pamiętać...

- I za dużo, żeby w ogóle być w stanie dojść... - Ruki uśmiechnął się niewinnie - do łóżka.
- Już cię miałem o gwałt oskarżać.

- Ejj!!! Chyba o kimś za pomnieliście! - upomniało się lekko już podstarzałe dziecko siedzące w kącie pokoju. - Ja tu czekam na Okazję!

Kyo prychnął tylko, niczym zirytowany kot i zwrócił uwagę na dziecko w kącie.
- Na którą?

- Wszystko jedno, byleby się opłacało czekanie. No? - dziecko uniosło brwi, w oczekiwaniu na odpowiedź.
- Najpierw powiedz kim jesteś - wydarł się Reita z szafy (i nie wnikać skąd się tam wziął ;p)

Ruki ze zdziwieniem spojrzał na szafę, rozglądając się po pokoju i zauważając w kącie Kaoru, który z psychopatycznym uśmiechem malował pisanki w różowe wzorki.
- Czekamyyyy...

- Na pociiiąąąg - podjął zabawę Kyo, z równie psychopatycznym spojrzeniem.
- A-ale... - zająknął się Ruki - ile nas tu jest?

- Więcej niż myślisz... - powiedział złowieszczym szeptem Toshiya pojawiając się nagle za Maleństwem-Rukim.

- Oj loczku, loczku, nie baw się w psychopatycznego mordercę, już wystarczy, że fanki twierdzą, że tak wyglądasz - rzucił Die, pojawiając się równie znikąd i popijając colę.

- Banda psychopatów! - wrzasnęło lekko już podstarzałe dziecko siedzące w kącie. Zachowanie przybyszy zaczynało być... przerażające...
Tym bardziej, że zaczęli oni...

... tańczyć makarenę w strojach tancerek hula na stołach...

(OMFG)

... co ostatecznie przeraziło lekko już podstarzałe dziecko, które postanowiło ratować się ucieczką przez okno.

jednak w oknie pojawił się Hiroto w stroju batmana z powiewającą pelerynką w kurze udka, który zaczął...

... szlochać na widok swoich przyjaciół w takiej sytuacji i postanowił się pociąć rzyletką i zalać swoją krwią balkon poniżej(pomijając fakt, że balkonu nie było). Ale wtedy...

... w objęcia chwycił go Shou, krzycząc 'ty draniu złamałeś mi paznokieć!' i zaczął okładać go torebką w wężową skórkę. Wtem...