Narzekalnia

Nie chodziło o to, że jesteście nikim, tylko o to że akurat o tej godzinie było pusto T_T

Uwielbiam biologię n_n
Mam to po mamusi pielęgniarce xDDDDD
Współczuje... Nie macie nieprzygotowań, co to za szkoła...
Serio ma takie imię o.o
No ale kto na tym dziale zna się lepiej niż dziewczyny??

Mam zimno w domu T_T
Nie stać mnie na ogrzewanie xDDD
Jest mi gorąco, i zimno T_T
Ale jest fajnie bo inni męczą się w szkole xDDD

Saturnina? WOW Sądziłam, że to moje nauczycielki mają dziwne imiona...

BTW mnie uczą Bernadeta, Eulalia i Bogusława xD

Nie piszcie tyle, bo nie nadążam...

Eulalia xDDDDD Faajnie xD Soł, ona na serio ma na imię Saturnina ;p

Dzisiaj pisałam diagnozę z humana i napisałam, w wypracowaniu, dialog z opowiadaniem zamiast opowiadania z dialogiem. Ciekawe czy mi zaliczą xDDD A poza tym cały czas trzęsłam się ze śmiechu, bo cały test był tak śmieszny i powodował tyle skojarzeń, że nie mogłam tego tłamsić w sobie xP

Achhhh, jutro będę pisać kartkówkę z matmy, z funkcji liniowych! A nie byłam na żadnej lekcji z tego tematu. Pozdro 666. Ukryte umiejętności - objawcie mi się!

Pani Eulalia Z Buszem Na Nogach xDDDDD Cała szkoła z niej wali XD

Życzę powodzenia na matmie (trochę spóźnione życzenia, jak tak patrzę na godzinę, ale... xD) i ... co to są funkcje liniowe?? """""

Jak to dobrze, że mam już ferie

Aya, u mnie w szkole jest Szczypka Z Buszem Na Nogach I Rękach xDDDD I jest o niej taki wierszyk: Szczypka, Szczypka ogól nogi, bo masz dredy do podłogi! xDDD

Jakieś cholerstwa. I kartkówkę będę miała z tego (na szczęście) w piątek.

Ale co do tematu... To nic mi się nie chce a mam mnóstwo rzeczy do zrobienia.

Ja tu zapytuje, czemu o szkole nie gadacie w temacie Szkoła? WOOOOON! xDDD / Mun
xDDDDDD Już nie gadamy xDDDdddDDddDd

Odwołuję.
Jestem chora, mam na co narzekać.
Niech mnie ktoś przytuli ;(

*tuli*
Mam nadzieję, że to nie ja Cię zaraziłam... Takim dzikim choróbskiem przenoszonym przez Internet, zmutowanym genetycznie gorzej niż pomidory i do tego rażąco pomarańczowym.

Oh, narzekalnia... w takim razie czuję się jak ryba w wodzie.
To zacznę narzekać, mogę?
Tak więc, zacznijmy od tego, że jestem ogromną pesymistką, a za razem niepoprawną marzycielką- co w wyniku daje wieczne melanholie i psychiczne załamki.
Aktualnie mam jeden wielki cel, który wraz z Jeanne staramy się urzeczywistnić, jednak z każdym dniem ogarnia mnie moja racjonalność oraz wrodzony pesymizm, czyli innymi słowy- co raz bardziej wierzę w jego niepowodzenie, co doprowadza mnie do płaczu.
Cieprię na bulimię, wizyty u terapeuty przynoszą odwrotne skutki od oczekiwanych. Po kazdym zjedzonym posiłku przechodzę piekło, bynajmniej nie przez rodzinę, sama ze sobą nie potrafię wytrzymać.
Przez intertet, telefon uchodzę zazwyczaj za pogodną, zwariowaną osobę, jednak gdy dochodzi do spotkania w rzeczywistości to ukazuje się moja sztywna raz nudna strona. Abstrahując już od tego, że nie potrafię wyrażać jakichkolwiek emocji.
Reasumując ,potrzebuję przy sobie kogoś na prawdę wesołego i otwartego, bym mogła puścić wolno moje emocje.
No i na dodatek posiadam dysortografię, co utwierdza mnie w przekonaniu iż jestem nikim.
Tyle na dzisiaj.
od razu lżej ; p

Vesper- jeśli to Ty, to Cię w nos ugryzę za to :twisted:

Beluccio- witaj ja od 6 lat na przemian chudnę i tyję. Okresowo pojawiają się wymioty, napady wilczego głodu i głodówki. Mam dyskalkulię ;p
Sytuacja podobna całkiem, jednak wydaje mi się, że jesteś wrażliwsza ode mnie.
W moim przypadku wygląda to tak, że dam sobie młotkiem po łapach, a nie powiem, że jestem słaba i że potrzebuję pomocy. Dlatego jestem zwykle sama.

Powiem tak, ja sobie pomagam za pomocą noża. Czy wrażliwa? Może i tak, ale tego nie okazuję. Przykładem jest to, że nigdy nie płaczę, gdy jestem w czyimś towarzystwie, generalnie mało płaczę; jest to okazywanie słabości, nie umiałabym.
O pomoc nie prosiłam, moja mama pracująca na oddziale psychiatrycznym jest przewrażliwona na tym punkcie. *ściana*
O proszę, nie jestem tutaj jedyna co ma odmiany dysleksji ; o Szczęście w nieszczęściu.

nie preferuję ranienia się. No i nie lubię marnować krwi...kiedy może być wykorzystana do ciekawszych celów ;)

Ja wolę ranić coś. Dlatego wyżywam się na ścianach, poduszkach, stołach, kaloryferach itd. fizycznie i słownie na ludziach ;\

Może i mój problem nie jest wielki, ale upierdliwy i wymagający myślenia.
Muszę:
a) przetłumaczyć zdania po angielsku,
b) zrozumieć je,
c) skapnąć się o jakiej cesze charakteru mówią (a to jest najtrudniejsze >.<),
d) i wpisać w lukę, oczywiście po angielsku.
Umrę.

Pomóc Ci? ;D jestem niezła z angielskiego podobno ( miało się to 4 xD )

Hmmm też mogę pomóc, Vesp.

to wy pomagajcie, ja nie umiem
eh... teraz ja ponarzekam.
no więc spóźniłam się na autobus rano.
i potem rozbolał mnie brzuch o.o
mimo to pojechałam do szkoły
i jak szłam do szkoły, to tak mnei boleć zaczęło
że rozsiadłam się na środku chodnika i zaczęłam płakać xd
i się wku... zdenerwowałam, i wróciłam do domu.
i poszłam spać. i teraz wstałam.

Ojej, przepraszam Was, nie zauważyłam odpowiedzi. I dziękuję za samą chęć pomocy ;* W końcu sobie poradziłam, kosztem biednego Infobota, który to dzisiaj wysłał mi wiadomość, że byłam jedną z 1000 osób, które wczoraj najczęściej z niego korzystały, co jest bardzo prawdopodobne xDDD

I znowu pozwolę sobie zajojczeć: Ojoj, Hiyume, ja nienawidzę jak mnie boli brzuch >.< To gorsze od bólu głowy czasami.

Mwaaa, ja sobie ponarzekam na to, że zostałam przywódczynią grupy, która ma, na za miesiąc, zrobić schematy cząsteczek w specjalnym do tego programie. Ale jak znam życie szajba mi odbije do głowy i wczuję się w zadanie tak bardzo, że zacznę gryźć, kopać, krzyczeć, obrażać wszystkich mych podwładnych jeżeli się ze mną nie będą zgadzać. Walczę z tym od szóstej klasy. Bez skutku ;(

narzekam:
nie dostałam się do 3 etapu olimpiady, mam 2 tygodnie samych sprawdzianów i kartkówek, muszę się nauczyć na biologię a mi się nie chce, chce mi się spać, bo nie wyspałam się po Myslo, znów mówię jak niewiadomoco z chrypą i ogólnie, za przeproszeniem, KURWA SPAAAAAĆ!

Gdybym miała funkcję wyrzutów sumienia, to właśnie by się ona włączyła.
Biednej Any chciało się spać jak cholera, a ja ją trzymałam przez pół nocy na gadu. Gomme!

Ja w piątek z samego rana wyjeżdżam, jest pełno rzeczy, które muszę przed tym zrobić, a jeszcze się za nie nie wzięłam. I w dodatku wisi mi nad głową widmo tego, ze ojciec dowie się o mojej ostatniej frekwencji. >.<

I ogólnie wszyscy mnie gdzieś ciągną, a ja nie mam ochoty nigdzie iść. >.<

A ja idę dzisiaj na bal półmetkowy, na który to iść nie miałam w ogóle. W związku z tym mam dwie godziny na skompletowanie stroju (buty, spódnica, bluzka, rajstopy...) i typowe zabiegi kosmetyczne.

Cytat :

Biednej Any chciało się spać jak cholera, a ja ją trzymałam przez pół nocy na gadu. Gomme!

łeeee tam, jakbym nie chciała zostać i zaśmiewać się z Gazeciaków to bym poszła xD dzisiaj byłam nieprzytomna i wszystkim wmawiałam, że ćpają majonez

narzekanie! jest zimno. i nic mi się nie chcę. zasypiam na stojąco ale zaś pewnie pójdę spać po północy. nic mi się nie chcę. brzydko wyglądam. nic mi się nie chcę.

I jeszcze taki mały bonus do mojej poprzedniej wypowiedzi - nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. W szkole się śmieję, jest zabawnie, nikt mnie nie olewa i ogólnie jest fajnie. Ale jak przyjdę do domu to zaraz po włączeniu komputera chce mi się ryczeć.
Fajnie byłoby wiedzieć o co chodzi.

Vesper - jak się dowiedz, to mi powiedz, bo ja mam tak samo, jeśli nie rozmawiam z kimś, kogo lubię, to wpadam w depresję. w ogóle mam wahania nastrojów straszliwe. hormony?

To chyba epidemia, mam dokładnie to samo, ale na baaaaaaaardzo dużą skalę. "Życie jest piekne!", a 15 min później "Nie chcę dłużej żyć..." >.<

a ja mam właśnie czkawkę !! i umieram ! aaaaaaaaa