| | J-rock vs Rodziciele | |
|
+21Chibilice. Lynka Hiroki mayuta Oreiteia Panna Ironia Rei-chan pucchan Serpensja Shadow Haydi Anya hiyume megumi Chi Aya Vespergold Nataku Pomidor Yuki-chan Mun 25 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Mun Siła Wyższa
Liczba postów : 2903 Join date : 08/01/2010 Age : 30 Skąd : Wrocław/Poznań
| Temat: J-rock vs Rodziciele Czw Kwi 15, 2010 7:37 pm | |
| Jak Wasi rodzice podchodzą do j-rocka? Co myslą? Co mówią? Co wiedzą?Jeśli chodzi o mojego padre, to on to raczej olewa. Natomiast moja Mamuś nie lubi japońskiego, więc nie przepada za słuchaniem j-rocka, ale często ze mną o nim gada. *Mun usiłuje nawrócić Mamuś na j-rocka; o Miyavim* Mun: Na początek... Taak mamo, wiem, że wygląda jak baba, ale... Mamuś: Nie, nie wyglada... Mun: Mamuś: Ma po prostu chłopięcą urodę, lekko zniewieściałą, ale głos ma cholernie męski. *Mun usiłuje nawrócić Mamuś na j-rocka; podsumowanie* Mamuś: Oni nie są wszyscy jacyś wybitnie męscy, i mają chłopięcą urodę, ale trzeba im przyznać, że nadrabiają głosem... Mun: *wzrok pełen nadzieji* Mamuś: Mimo wszystko, język mi się nie podoba. Mun: *Mun, Mamuś Mun, 40 min rozmowy telefonicznej, temat: Shin* Mun: No, i była Audrey Hepburn ze "Śniadania...", i obok Shin w tym samym stroju. I się okazało, że Shin jest lepszą laska niż Hepburn... Mamuś: Taaa, póki by mu ktoś nie włożył ręki do majtek... Wtedy by się okazało, że trzyma lepszą laskę niż cała Aundrey Hupburn... | |
| | | Yuki-chan Stały gość na afterparty
Liczba postów : 128 Join date : 16/03/2010
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pią Kwi 16, 2010 12:51 am | |
| O ja j..! Twoja Mamuś ostatnim tekstem rozłożyła mnie po całości. Co do moich, to mama patrzyła czasem, ale bez większego skupienia ( i dobrze, bo zaraz by coś wymyśliła), jak pokazywałam jej wszystkich moich mężów i kochanków, to też nie przejęła się zbytnio a tato patrzył oczami jak pięć złotych, ale nic nie powiedział. Chyba wciąż nie jest pewien co zobaczył. | |
| | | Mun Siła Wyższa
Liczba postów : 2903 Join date : 08/01/2010 Age : 30 Skąd : Wrocław/Poznań
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Nie Kwi 18, 2010 4:21 pm | |
| Moja Mamuś rozkłada mnie tak przy każdej rozmowie. Od pewnego czasu czuje się kompletnie nieskrępowana rozmawiając ze mną na tematy związane z seksem, a jak ją zapytałam co się stało, to usiłowała mi wmówić, że zawsze taka była... "Ale mamo, jak zapytałam kilka lat temu skąd się biorą dzieci, to powiedziałaś, że nie wiesz!"; "Najwyraźniej nie wiedziałam, ale ty córka mogłabyś mi nie wciskać ciemnoty, że sama nie miałaś na ten temat bladego pojęcia..."
Natomist moja babcia ostatnio ściała mnie z nóg tekstem: "Cóż, jeśli będziesz równie rozwiazła, jak Twój dziadek, to przechlapane. Jeden mężczyzna ci z pewnoscią nie wystarczy." I podczas kłótni z sąsiadką: "Chciałam, to się puszczałam! Ładna byłam to nie miałam z tym problemów!"
Ogólnie gdy rozmawiam z tymi dwoma, i im pokażę potencjalny obiekt westchnień, zaraz usłyszę jak doskonale wykorzystać jego szczegóły anatomiczne... Dopiero po chwili, gdy babcia zauważa że się zapomniała leci tekst "No wiecie, co? Jak można takie rzeczy głosno opowiadać!"
I babcia o Miyavim: "Jaka ładna dziewczynka! Tylko czemy musi sibie te druty do ust i do nosa wsadzać i robić taką okropną fryzurę..." | |
| | | Pomidor Strefa VIP
Liczba postów : 58 Join date : 18/03/2010 Age : 34 Skąd : Szczecin/Koszalin
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pon Kwi 19, 2010 3:11 pm | |
| Jeśli mam być szczera, to rodzice od zawsze dość neutralnie podchodzili do moich gustów muzycznych. Być może dlatego, że jednego dnia katuję ich j-rockiem, drugiego z głośników dudni mi koreańsko-chiński pop, a tydzień później przerzuca mnie na ambient... Co do samego j-rocka - szczerze wątpię, aby do końca zdawali sobie sprawę z tego, że to nie tylko muzyka, a również wygląd i zachowanie muzyków Ja specjalnie nie dbam o to, co myślą na ten konkretny temat, nie zabiegam o ich aprobatę, nie "nawracam" ich, nie tłumaczę; oni nie ingerują w moje gusta, nie tłumaczą, że to złe, nie robią awantur z tego powodu - jeśli o to chodzi, żyjemy w pełnej symbiozie. Jedynym punktem zapalnym do zwrócenia mi uwagi jest to, że czasami zbyt głośno tej muzyki słucham. I tyle. Kiedy jestem mocno podekscytowana jakimś wydarzeniem (ostatnio - możliwością sprowadzenia Alice'ów i koncertem Despów), nadaję im o tym godzinami, a oni mnie cierpliwie słuchają. Albo udają, że słuchają. Nieważne; istotne jest to, że mogę się wygadać W całej dalszej rodzinie jestem jedyną osobą z takim gustem, ale jakoś z tego powodu nie czuję się... wyobcowana. Mam bardzo tolerancyjną rodzinę i chyba w moich zachowaniu, myśleniu i wyglądzie nic nie jest w stanie ich zaskoczyć. Babcia nawet stwierdziła, że jeśli będę potrzebowała pieniędzy na "te moje cuda na kiju", to mogę się do niej zwrócić po pomoc Poczciwa staruszka. :3 | |
| | | Nataku Stały gość na afterparty
Liczba postów : 132 Join date : 15/01/2010 Age : 34 Skąd : Nevermind...
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Wto Kwi 20, 2010 2:54 pm | |
| Nasza mama kocha X Japan, lubi niektóre kawałki Mucca... Sama farbowała Hiyume włosy na różowo Także mamy luz blues. Chociaż piercingów nie lubi XD | |
| | | Vespergold Królowa Paparazzich
Liczba postów : 2630 Join date : 09/01/2010 Age : 28 Skąd : Wrocuaff.
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Czw Kwi 22, 2010 9:33 pm | |
| Moja matka na j-rocka niezmiennie reaguje krótkim, a jakże sugestywnym, "O Boże...", natomiast mój tata na początku trochę się szarpał, pluł i warczał, ale w końcu się z tym pogodził i zaczął ściągać mi płyty xD Chociaż nadal podejmuje, z góry skazane na niepowodzenie, próby 'nawrócenia' mnie z powrotem na Metallikę xDDD | |
| | | Aya Organizator J-rock Festival
Liczba postów : 427 Join date : 15/01/2010 Age : 28 Skąd : wyłaniam się z mroku xd
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Wto Kwi 27, 2010 10:49 am | |
| Moja mama cieszy się, że mam orginalne zainteresowania i oferuje wszelką pomoc jeśli chodzi o wyjazdy czy koncerty, ale oczywiście wzamian za dobre oceny, czyli próg nie do przekroczenia. Natomiast tacie to lata. Kiedyś mnie wyśmiał, ale poza tym to żadnej reakcji. | |
| | | Chi J-legenda
Liczba postów : 907 Join date : 06/03/2010 Age : 28 Skąd : Warszawa
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Czw Kwi 29, 2010 10:32 pm | |
| Moi rodzice z jednej strony niby nic nie mają do j-rocka i uważają że jeżeli ja to lubię to nie ma problemu choć nieraz mówili że dziwią się jak mi się mogą podobać tacy brzydale i że to nie jest prawdziwa muzyka xd | |
| | | megumi Ostatni sektor
Liczba postów : 23 Join date : 09/03/2010 Age : 28 Skąd : Poznań
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Czw Maj 06, 2010 8:32 pm | |
| A moi nic nie mówią. Tzn. jak mam np.: plakat d=out na ścianie, to nie skomentowali tego, chyba myślą, że ta cała elita jest płci pięknej xD. | |
| | | hiyume Pogo napierdalacz
Liczba postów : 94 Join date : 15/01/2010 Age : 28 Skąd : Serce Świata
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Sro Maj 12, 2010 10:50 pm | |
| no, pamiętam te czasy, kiedy moja mama stwierdziła, że chce mieć swojego własnego hidusia, i mnie farbnęła na różowo *o* moje piękne różowe włosy... teraz są... jakieś rude grrr. no. a mama moja i Nataku lubi jeszcze piosenke Glass Skin Diru i powiedziała, że nas zabierze na koncert X Japan | |
| | | Chi J-legenda
Liczba postów : 907 Join date : 06/03/2010 Age : 28 Skąd : Warszawa
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Sro Maj 12, 2010 10:59 pm | |
| To mi się przypomniało (cały czas coś mi sie przypomina, co ja jakąś sklerozę mam czy co? xdd) , jak raz w domu Diru leciało to mój tata tak "No w końcu jakaś porządna muzyka w tym domu leci" xdd | |
| | | megumi Ostatni sektor
Liczba postów : 23 Join date : 09/03/2010 Age : 28 Skąd : Poznań
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pią Maj 14, 2010 7:22 pm | |
| ............................................................................. macie megazarąbistych rodziców....T_T | |
| | | Anya Złośliwiec | Kyo Owner
Liczba postów : 3098 Join date : 08/01/2010 Age : 30 Skąd : Kyoto
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pią Maj 14, 2010 10:18 pm | |
| moi rodzice mają to w sumie gdzieś. wiedzą, że Japonia itd. ale nigdy się w moją muzykę i zainteresowania nie mieszali. po półtora roku zdarzyła się taka sytuacja: *any siedzi, słucha Gazet* * anyowy tata wchodzi do pokoju, kręci się, zaczyna wychodzić* AT: ejej, co to za język w ogóle? A: *facepalm, bo o Japonii gada jak popierzona od dawna* japoński... AT: *zdziwko*
więc widzicie, jak mój ojciec jest zainteresowany xDDD a moja mama właśnie potwierdziła, że ma to głęboko gdzieś, ale ponoć jak kiedyś jej puszczałam to jej się podobało, więc w sumie jej to odpowiada xD | |
| | | Haydi Organizator J-rock Festival
Liczba postów : 315 Join date : 04/05/2010 Age : 28
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pon Maj 31, 2010 5:12 pm | |
| - megumi napisał:
- macie megazarąbistych rodziców....T_T
Nooo... Zazdroszczę n_n Z moimi rodzicami jest tak dziwnie. Ogólnie zawsze się ostro sprzeciwiali, jak słuchałam zwykłego rocka (oboje są muzykami, więc twierdzą, że ja, jako muzyk też powinnam mieć - jak to ujmują - "większą wrażliwość na muzykę" >.<), mówili, że to sama rąbanka, hałas, darcie się i że w ogóle nie kształtuje tej wrażliwości... Na początku próbowali mi wyperswadować słuchanie takiej muzyki, podsuwając wg nich ciekawe kawałki innych zespołów, aż w końcu przeszli do gróźb. Ale już jakiś czas temu zauważyli, że ich wysiłki idą na marne, bo i tak słucham tego, co chcę, a nawet przechodzę na "mocniejsze" zespoły. Więc - ta taktyka bardzo mi się podoba xD - postanowili w pewnym stopniu zaspokajać mój głód muzyczny i m.in. tatuś załatwił mi wyjazd na Kołk w Krakowie, za co jestem mu bardzo wdzięczna, a teraz będzie się zastanawiał na Despami. To oczywiście nie oznacza, że zmienił się ich stosunek do tego rodzaju muzyki. Nadal nie mogę puszczać jej z głośników, tylko na słuchawkach, nadal nie mogę wieszać plakatów w widocznych miejcach i nadal krzywią się na widok kogoń z nurtu visual-kei. | |
| | | Vespergold Królowa Paparazzich
Liczba postów : 2630 Join date : 09/01/2010 Age : 28 Skąd : Wrocuaff.
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pon Maj 31, 2010 9:02 pm | |
| Ahahahahaha, mój tata ostatnio, po dwóch miesiącach nawijania przyjadą, przyjadą, p r z y j a d ą , PRZYJADĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄ! *dziki taniec radości*, spytał się mnie - Dziecko, ty naprawdę chcesz jechać na *tutaj jakaś żałosna imitacja nazwy D'espairsRay*?! *wielkie oczy*. Jaki on domyślny xDXDXDXD | |
| | | Haydi Organizator J-rock Festival
Liczba postów : 315 Join date : 04/05/2010 Age : 28
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pon Maj 31, 2010 11:22 pm | |
| Cóż, moi wiedzą od początku, że chcę jechać, ale ostatnio nie mam czasu namawiać ich z tą samą częstotliwością i natężeniem xd, więc temat nieco się zawiesił. Ale postaram się o dobrą ocenę ze skrzypiec (jeszcze tydzień... uh), to może będę miała większe szanse. Bo innymi ocenami już nic nie zdziałam. | |
| | | Shadow Edytor Pogrzebowy
Liczba postów : 679 Join date : 11/03/2010 Age : 31 Skąd : Chełm / Warszawa
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pią Sie 06, 2010 10:45 pm | |
| U mnie bywało różnie. Na początku ciężko - mama nazywała jrock 'japońską rąbanką', a jej wykonawców 'japońskimi diabłami', tato preferował określenia typu 'te cudaki' tudzież pogardliwe 'faceci w firankach'. Potem trochę im przeszło, chociaż nadal narzekają na wylewanie tuszu na 'drukowanie tych moich pajaców' ^^" Ale chyba się do tego przyzwyczaili i nie mam jakichś poważniejszych problemów. Wyrobiłam sobie tylko nawyk ściszania muzyki prawie do zera, kiedy ktoś wchodzi do pokoju. Od kiedy mama postanowiła pewnego dnia sprawdzić, czego to jej dzieci słuchają i włączyła sobie discmana - z którego ostatnio korzystała moja siostra i był akurat nastawiony na full, na 'Akai Kazagurumę' alice nine - ma pewien uraz. Tak jej wtedy walnęło po uszach, że aż ją na moment ogłuszyło XDDD Dlatego teraz, jeśli muzyki nie ściszę, od razu zaczyna marudzić na 'japońskie miauczenie', 'jęki z Białołęki', a przy balladach zawodzi pod melodię 'zabrakło ryżu w mojej wiosceeee...' x_X Przez cztery lata mojej znajomości z jmusic, spodobał jej się tylko JEDEN, jedyny utwór - 'Padam padam' w wykonaniu Kayi. Musiała co prawda ponarzekać, że to tak dziwnie brzmi po japońsku, ale puszczała to sobie z własnej nieprzymuszonej woli, a kiedy ja słuchałam, przychodziła do pokoju i podgłaśniała na full XD To był sukces i dla mnie totalny szok, do tej pory niestety się nie powtórzył ^^" Jeśli chodzi o tatę, to kiwa z aprobatą głową, kiedy leci coś ostrzejszego (w młodości sam był fanem metalu i nawet miał z kolegami jakiś zespół, w którym był gitarzystą :3), ale raczej bez większego zainteresowania. Kiedyś on także wziął sobie mp3 siostry, niestety nastawione akurat na An Cafe. Podskoczył i od razu wyłączył, żeby po paru kieliszkach ponowić próbę i stwierdzić, że mu się podoba x_X Właśnie po pijaku trochę go zbiera i można z nim pogadać XD Rozmowa o Manie zaczęła się słowami 'Wyjaśnijmy to sobie raz na zawsze - to facet czy baba?', chociaż trąbiłyśmy mu z siostrą o tym, że facet od ładnego roku! Przewraca oczami zdjęcia na moich drzwiach, ale opowiedział się po mojej stronie, kiedy przyszło do koncertu Despów. Ogółem, nie jest źle. Za to Potworek, czyli moja siostra, w pełni mnie rozumie. Mimo protestów rodzicieli zaczęłam przeciągać ją na swoją stronę, kiedy tylko skończyła 8 lat, na początku bywało ciężko, ale dzisiaj, mając 12, jest już całkiem sensowną fanką :3 Słucha tego co ja, można z nią pogadać i ma czasem naprawdę epickie komentarze XDDD Poza tym mam babcię w sekcie Ojca Dyrektora, która jrock podsumowała tylko raz, w sposób mało pochlebny ("Jaki to nurt?! Toż to zwykłe odejście od normy! Sukienki! Makijaż! Aż się boję myśleć, co oni jeszcze robią!" - to było przy wielkanocnym śniadaniu, a że na ostatnie od razu stanął mi przed oczami fanservice, prawie się udusiłam ze śmiechu, wisząc z krzesła głową w dół XD), siostrę cioteczną, która kiedyś była pustakiem deklarującym się jako fanka Gazette po zobaczeniu Uruhy, ale z wiekiem wyrosła i wzrusza się przy 'Mephisto Waltz' Moi dix Mois, a także ciocię, która nazwała Kayę piękną dziewczyną, a po informacji, że to nie dziewczyna tylko facet, bez żadnego zdumienia stwierdziła, że i tak jest piękny XDDD Dobra była też przyjaciółka mamy: Ona: *ogląda zdjęcia na drzwiach* Ta fajna... I ta też fajna... Ja: To są mężczyźni. *chwila ciszy* O: Pierdolisz... *znowu chwila ciszy* O: Oni są gejami? J: Yyy? >.>'''' *kolejna chwila ciszy* O: *patrząc na Manę* On wygląda jak satanista. J: *wzdycha, zrezygnowana* O: ... ale niezła laska by z niego była. Potem się jeszcze zastanawiała, jak wyglądałby w takich ciuchach jej mąż, ale niestety w tym momencie mama ją zabrała XDDD
I kurde wiem, że się rozpisałam, ale mam dzisiaj wenę, więc będziecie musieli to przeżyć XDDD | |
| | | Mun Siła Wyższa
Liczba postów : 2903 Join date : 08/01/2010 Age : 30 Skąd : Wrocław/Poznań
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Sob Sie 07, 2010 11:56 am | |
| Bardzo przyjemnie mi się to czytało. A komentarze Twoich rodziców były cudowne. Moja mam kiedyś też wkurzała mnie zawodząc "zabrakło ryżu w mojej wiosce"... myślisz, że są spokrewnione? xDDD - Cytat :
Wyjaśnijmy to sobie raz na zawsze - to facet czy baba? Pizgłam. xD Pisz jeszcze. Ciebie się miło czyta. xD | |
| | | Serpensja W kolejce po bilety
Liczba postów : 6 Join date : 16/08/2010 Age : 32
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Wto Sie 17, 2010 9:55 pm | |
| Moi rodzice podchodzą do tego jak do dziwnego zainteresowania. Wychodzą z założenia słuchaj czego chcesz, nam nic do tego. Jednak oboje nie przepadają za taką muzyką. Chociaż gdy zobaczyli zdjęcia j-rockowców to stwierdzili: "o jaka ładna kobieta". Pół dnia im próbowałam wytłumaczyć, że to tak naprawdę to są mężczyźni, teraz nie zwracają na to uwagi za bardzo. Gorzej było z moimi siostrami. Jedna całkowicie nie trawi tej muzyki, a ja za to jej nie trawię. Z drugą sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ mogę jej puszczać tylko ballady, bądź delikatnie brzmiące piosenki. Chociaż i tak często słyszę: "A ty znowu tych Chińczyków słuchasz". I się później nabija ze mnie jak ją poprawiam. Co do wyglądu to uważają obie jak moi rodzice. Koleżanka za to wzięła ode mnie telefon i się zachwyca Aoim: "Jaka ładna dziewczyna. Ja też chcę ją mieć u siebie. Wyślij mi, wyślij" To jej tłumaczę, że to facet. A ona: "Ja będę udawać jednak, że to dziewczyna. Nikt przecież nie musi wiedzieć jak jest na prawdę". Od tamtego czasu podarowałam sobie tłumaczenie ludziom co i jak. Niech myślą co chcą. :) | |
| | | Aya Organizator J-rock Festival
Liczba postów : 427 Join date : 15/01/2010 Age : 28 Skąd : wyłaniam się z mroku xd
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Wto Sie 17, 2010 10:22 pm | |
| Z moimi koleżankami sprawa przybrała nieoczekiwany obrót, bo nawet parę dziewczyn udało mi się namówić na przesłuchanie moich piosenek i... spodobały się :D Ale nie jestem przekonana, żeby jakoś głębiej wsiąknęły w j-rock. A mój brat tylko usłyszy moja muzykę to rozpoczyna wrzaski "Wyłącz to, nie mam ochoty słuchac tego szajsu" tiaa... on słucha Firmy... :/ te dzieci to mają czasem wypaczone gusta xd A rodziców mam podobnych co ty, Serpensja. | |
| | | pucchan Pogo napierdalacz
Liczba postów : 96 Join date : 07/08/2010 Age : 30 Skąd : Warszawa
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Sro Sie 18, 2010 6:51 pm | |
| U mnie jakoś nie ma specjalnych problemów z tym, że słucham j-rocka. Jedyną osobą, przy której zawsze wyciszam muzykę i przestaję nawijać o Japońcach jest facet mojej mamy, ale jakoś z tego powodu nie żałuję, bo nie warto przejmować się zdaniem nietolerancyjnych i egoistycznych rasistów, poza tym, ileż to razy słyszymy, jacy to nie są j-rockowcy, prawda? Olać.
Moja mama powoli się przyzwyczaja, czasem tylko jak przechodzi i słyszy jak któryś growluje to kręci głową i mamrocze, że jak ja mogę tego słuchać, przecież oni tak się drą xD Najbardziej śmieszą mnie reakcje mojej siostry i młodszego brata. Moja siostra zwykle zbywa mnie czymś w stylu "A weź nie pokazuj mi tych Wietnamów" - ale i tak nie mogę być na nią zła, bo dzięki niej mam laminowane zdjęcia na ścianę : D
Mój brat za to jest biedny, bo najczęściej ze mną przebywa i jest narażony na fangirlowanie, zarzucanie go zdjęciami i wykłady o tym, kto z kim i dlaczego ^^ Ale jakoś to znosi. Kiedyś nawet z własnej woli poprosił mnie, żebym nagrała mu na mp3 kilka piosenek Gazetto. Teraz czasem przyznaje. że podobają mu się piosenki Dirów i prawie rozpoznaje członków zespołu. I nawet chętnie ogląda ze mną fanvidy Giru, powiedział, że jak znajdzie gdzieś maskę - głowę konia, to mi ją kupi XD Ach, no i jego ulubioną rozrywką jest tworzenie z kosmosu wziętych pairingów, przekształcanie nazw zespołów (np. Girutowesz) i imion oraz nadawanie muzykom różnych przezwisk (ostatnio uznał, że komar to Takeru, a Nii nazwał Włóczykijem). Ogólnie, z nim mam wesoło po prostu.
Wybaczcie, że tak długo xd
Ostatnio zmieniony przez pucchan dnia Nie Paź 31, 2010 1:11 am, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Mun Siła Wyższa
Liczba postów : 2903 Join date : 08/01/2010 Age : 30 Skąd : Wrocław/Poznań
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Sob Paź 30, 2010 3:51 pm | |
| Puć masz fajnego brata. <3 Mój się profilaktycznie nie wcina w moich skośnych, za to ogląda ze mną animce i zabiera na koncerty swoich muzyków. <333 | |
| | | pucchan Pogo napierdalacz
Liczba postów : 96 Join date : 07/08/2010 Age : 30 Skąd : Warszawa
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Nie Paź 31, 2010 1:23 am | |
| Ha, wiem :3 Jeszcze zrozumie, że to jrock jest tym, czego będzie słuchał przez resztę życia, już ja o to zadbam xD Swoich muzyków? To zabrzmiało całkiem zagadkowo xD | |
| | | Rei-chan J-legenda
Liczba postów : 2010 Join date : 04/01/2011 Age : 28 Skąd : Z piekła...
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Nie Sty 23, 2011 8:46 pm | |
| Moi rodzice się ogólnie nie za bardzo interesują tym, czego słucham, fazę na narzekanie "co to jest za kocia muzyka?" przeszli już dawno, zanim zaczęłam interesować się j-rockiem i słuchałam Linkin Park, Evanescence i Within Temptation. Na nic nie narzekają, bo akurat niewiele czasu staram się z nimi spędzać... Liczy się to, że przekonanie ich, by puścili mnie na Meev'a zajęło mi niecałe pięć minut, a na moją koncepcję z pięcioma kolczykami w jednym i trzema w drugim uchu mam tylko westchnęła i powiedziała "okej". Za to jeżeli chodzi o wygląd... Ojciec kiedyś wszedł do mnie do pokoju i spojrzał na tapetę na której widniało akurat ciekawe zdjęcie Uruhy ( http://i2.pinger.pl/pgr357/72a9faa30028c3a84c7c4280/UruhaLegUP.jpg ). O: A co to za gwiazda? Ja: Uruha, gitarzysTA japońskiego zespołu. O: O.o Ale nic więcej nie powiedział i dał mi spokój. A mój wredny brat tylko narzeka, kiedy czasem zaczynam piszczeć, albo śmiać. Więc ogólnie nie jest tak źle. Heh | |
| | | Panna Ironia Członek zespołu
Liczba postów : 562 Join date : 11/12/2010 Age : 26 Skąd : Ok. Warszawy
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele Pon Sty 24, 2011 6:45 pm | |
| Boże, Rei, cudne zdjęcie! *.* Moi rodzice... pogodzili się z tym i nawet lubią kilka piosenek GazettE. Ale sytyuacje są genialne. Mama: Co to za dziewczyna na tapecie, co? Ja: To Miyavi, co chcę jechać na koncert. To facet, tak poza tym. Tata: Ciekawe jak go przepuszczą przez granicę. Od tamtej pory słyszałam tylko "Usuń tego brzydala z tapety". Cóż... Babcia cierpliwie słucha wywodów o geniuszu japońskiej muzyki albo ciekawych historyjek z koncertów itp. Ale uznała, że ta fascynacja się chora robi. Z dziadkiem ZAWSZE muszę trochę podyskutować o muzyce i zwykle pada na moją. Nazywa ich pedałkami, ale chyba nawet lubi. Ekhm. Chyba ^^ Jednego brata ciotecznego przekonałam. Pokochał GazettE i chyba żałuję. Ubóstwia naszego Reite, nazwał tak mojego pilota. Po czym nazwał kołdrę Kai, a kocyk Ruki i stwierdził, że się gwałcą. A potem mnie raczył wizją trójkątu Reita/Shinya/Ruki. Na yaoi z tG zareagował tylko słowem "Rei...". Tak, chore. Koleżanka słucha i mają nas ludzie dość. A reszta... cóż, siedzimy przy obiedzie u babci i dzwoni mój telefon. Jakoś nie zareagowałam i babcia pyta czyi to Na co ciotka "Dziwna muzyka, pewnie Klaudii". Nic dodać, nic ująć. Ogólnie... fajnie jest. Szczególnie w szkole. Kolega: O, co za laska? Ja: Wiesz... to facet. Sugizo (nie pytać, jak go mógł za laskę uznać ^^) K: COOOO? Nieee! | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: J-rock vs Rodziciele | |
| |
| | | | J-rock vs Rodziciele | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |