Offtopic

Cytat :

Any.. powinnaś iść na odwyk xD Nie wyobrażam sobie co będzie gdy pojedziesz na koncert Diru xD

hahahahaha, to jest rzecz do zrobienia przed śmiercią! koncert dira! i ja wiem, że jak go zobaczę to będzie mega orgazm plus kosmos plus strasznie długi krzyk radości xD ja po prostu jestem psychofanką xD

Cytat :

a potem nie chciałam wiedzieć jak wygląda wokalista.

no wiesz co >.< xD

well, nie warto się przejmować niektórymi ludźmi. są fani i 'fani', są ludzie i parapety, są muzycy, u których najważniejsza jest muzyka i są tacy, jadący tylko na wizerunku. shit happens.

Przepraszam, ale przez pół roku koleżanka przekonywała mnie, ze Kyo nie jest straszny, ze jest śliczny. I za każdym razem gdy pokazywała mi jego zdjęcia chowałam się pod biurkiem -.-

Czyli jak wreszcie zjawią się w Polsce to przypomnij mi bym trzymała się trochę na uboczu xD Jeszcze ogłuchnę czy coś, a ja naprawdę kocham muzykę :)

Mam niemiłe wrażenie, że więcej jest tych "fanów" a nie fanów. (jak to dziwnie brzmi o_O)

Cytat :

Przepraszam, ale przez pół roku koleżanka przekonywała mnie, ze Kyo nie jest straszny, ze jest śliczny.

ślepa? ;O
ja rozumiem, że przez niektóre części jego osobowości można go ewentualnie nazwać nieco uroczym, ale chyba jak się na niego nie patrzy i go nie słucha o.O i mówi to psychofanka.

spoko, aż tak źle nie będzie.

a ja mam miłe wrażenie, że wśród moich znajomych słuchających muzyki więcej jest fanów niż 'fanów'.

Uroczy? On Cię za takie stwierdzenie zabije xD

A skoro mówisz, że źle nie będzie na koncercie, to postaram Ci się uwierzyć xD
Masz fajnie skoro natrafiasz na takich ludzi, gdzie ich szukasz i po czym poznajesz?

TAK KYO, JESTEŚ UROCZY~<3 *ucieka*

Też jestem psychofanką, bój się mnie~!

Ja na szczęście znam więcej fanów, chociaż ci 'fani' też się zdarzają niestety >.<

tak, uroczy. wiem, ale ja nie mówię, że on jest jakiś słodki, że uroczo wygląda, cokolwiek. ale patrząc subiektywnie, po prostu facet, który uwielbia spać i nałogowo chyba gra w gry wszelakie, kreując się przy okazji na bardzo mrocznego i zuuuego faceta jest... w jakiś sposób rozkoszny.

ale killer-look na koncercie i tak był najlepszy <3

Cytat :

Masz fajnie skoro natrafiasz na takich ludzi, gdzie ich szukasz i po czym poznajesz?

ja ich nie szukam xD nie wiem no. internet. fora. choćby j-slash. fora zrzeszające fanów jakiś jrockowych zespołów. fora muzyczne. realni znajomi. po prostu, są. nie szukam na siłę.

Chi: Łoooo... to WY powinnyście bać się MNIE! xD
Ja na widok Toshiyi dostaję ślinotoku i wydaję z siebie dźwięki jak łabędź kzykliwy podczas godów *___*

To wam naprawdę zazdroszczę, ja to mam naprawdę pecha pod tym względem i niepotrzebnie się przez to irytuję. :(
A teraz... to jest pierwsze forum na którym ludzie są dla mnie w pewien sposób mili ^ ^
Ja też nie szukam, ale chciałabym znać kogoś kto podziela moje zainteresowania i nie kopnie mnie w dupę na dowidzenia jak się mu znudzę -.-

Witaj w klubie psychofanów~~

Też mam ten problem, nie martw się *tula* <33

Chi, offtop offtopem, ale o posty bardziej rozwinięte proszę ^.^ A.

Przepraszam *ukłon*

Jeeej, nie jestem sama xD To rozniesiemy sale w pył na koncercie Dega xD

Bo z ludźmi tak jest, że albo jest się świnią, albo jest się dobrym człowiekiem i wykorzystują go inni :(
Pewnie są wyjątki od reguły, ale ja takich nie znam.

Chi napisał:

Jak ja jakiś zespół dzielę to na albumy, bo w niektórych przypadkach nawet nie wiadomo gdzie jest ta granica "starego" z "nowym".

Bo każdy tę granicę może sobie postawić w innym miejscu, tam, gdzie sam ją odczuwa. Nikt nie mówi przecież ''uwaga uwaga, wszyscy fani, w tym i w tym miejscu robimy granicę między starym a nowym Degiem/Gazette/Despą!". Ja np. dzielę Gazette na stare i nowe w momencie wydania 'Stacked Rubbish' i jest to moja własna granica, wiążąca się z moimi uczuciami po wydaniu tego albumu. Poznałam ich gdzieś między wydaniem 'Cassis' a 'Regret' i wówczas naprawdę bardzo ich lubiłam, ich muzyka do 'Stacked Rubbish' wiąże się dla mnie z naprawdę dużym sentymentem. Potem zainteresowanie nimi trochę straciłam i wspomniany album już mnie nie zachwycił - tak jak i kolejne. Ta granica sama wtedy wskoczyła i nie ma dla mnie znaczenia, czy ma to uzasadnienie w ich image'u, zmianach w muzyce czy czymś innym. 'Stare' Gazette, które było jednym z moich pierwszych jrockowych zespołów, lubię, a to 'nowe', które było już jednym z wielu znanych mi grup, mnie nie przekonuje. I tyle.

Cytat :

Ja na widok Toshiyi dostaję ślinotoku i wydaję z siebie dźwięki jak łabędź kzykliwy podczas godów *___*

Ja potrafię pięć minut z uwielbieniem wpatrywać się w jego czerwone skarpetki na jednym zdjęciu (te które miał na koncercie w Polsce z tego co pamiętam) >.<
Ja w mojej szkole mogę fanów j-music policzyć na palcach jednej ręki, z czego trójka z nich, licząc ze mną, chodzi do mojej klasy. Niestety jedna z tych osób jest przewrażliwiona na tym punkcie i uważa za swojego wroga każdego, kto wie o j-rocku coś więcej od niej/coś wcześniej niż ona/coś bez konsultacji z nią. Nieprzyjemne...

Cytat :

Jak ja jakiś zespół dzielę to na albumy, bo w niektórych przypadkach nawet nie wiadomo gdzie jest ta granica "starego" z "nowym".

Ja się j-rockiem interesuję zbyt krótko, żeby móc sobie na takie podziały pozwolić, szczególnie, że nie poznawałam utworów Despy, Gazet, czy Diru po kolei, albumami. I ja akurat jestem z tego szczęśliwa, nienawidzę podziałów, stopniowania, hierarchii itp. w tym temacie>.< Po prostu... nie wiem. Źle się z tym czuję.

Ja mam kolegę, który słucha tylko japońskiego metalu (głównie zespołu Maximum the Hormone, co jest mi nawet na rękę)

U mnie są tylko dwa zespoły, które podzieliłam na stary i nowy. An Cafe, przed(stary) i po odejściu Bou(nowy). I L u L u, kiedy w 2009 z zespołu został tylko wokalista, który po tem znalazł sobie nowych członków.
Bardzo przywiązuję się do ludzi w zespołach, ale to nie znaczy, że przestaję ich słuchać. I odczuwam nawet te delikatne zmiany w muzyce, bo przecież żaden gitarzysta nie umie grać tak samo jak ten poprzedni.

Ja też nie dzielę - nie mam tyle... no nie wiem, cierpliwości. Zaczęłam od tG i brałam, co mi dawali.
U mnie tylko koleżanka słucha. Ostatnio zobaczyła Kyo w krótkich włosach i oficjalnie się obraziła. Tzn. przestała oglądać jego zdjęcia, ale muzyki słucha. Cóż, nawet to nie zmniejszy jej miłości do Kyo. Przynajmniej się bardziej GazettE zajęła ^^ i zapałała jakimś uczuciem do Yoshikiego.
Kto JEST słodki ^^ I ten jego wzrost... świadomość, że jestem od niego wyższa całe 5 cm... xD

A ja zawsze uważałam się za niską, ale kiedy się dowiedziałam, ile wzrostu mają niektórzy j-rockersi, to się w końcu zaczęłam z tego wzrostu cieszyć. Ale nawet ja nie przebiję metra pięćdziesięciu ośmiu/metra sześćdziesięciu(zdania są podzielone^^) Kyo. Kyo jest słodki tylko czasami i w ekstremalnych przypadkach. W innych jest najcudowniejszą wredną mendą jak można znać^^ Ale nadal mendąxD

A ja chcę być niska!! Wprawdzie zaliczam się do pierwszej 10 najniższych osób w klasie, ale świadomość, że jestem wyższa od miłości mojego życia (wiem, ze banalnie brzmi, nawet go nie znam) stanowczo mnie dobija.
Jednak jak to mawia mój wujek: "w łóżku wszystko się wyrówna" ^ ^

Cytat :

Ostatnio zobaczyła Kyo w krótkich włosach i oficjalnie się obraziła. Tzn. przestała oglądać jego zdjęcia, ale muzyki słucha. Cóż, nawet to nie zmniejszy jej miłości do Kyo.

ojej, podobnie do mnie :D ja nosiłam żałobę po jego włosach xDDDD

hah, menda, dobre określenie na Kyo.
mnie tam trochę przerażał niegdyś fakt, że jestem 2 cm od niego wyższa. ale w sumie Hyde ma gorzej...
bycie niskim ma swoje plusy. kiedyś strasznie na to narzekałam, ale teraz mi nie przeszkadza.

O, miło, że teraz można legalnie offtopować~

Też miałam żałobę po jego włosach, pogodziłam już się z tym, co nie zmienia faktu, że jego nowe hm... uczesanie nie podoba mi się no ale cóż poradzić... Chyba odrosną xD I tak, jak myślę o Kyo to widzę go z blond włosami.

Ja jestem wysoka, ale lubię niski wzrost u innych XD I kompletnie nie rozumiem, czemu w pewnych kręgach jest uznawane to za zboczenie.

Mi się tam podoba w ich nowym stylu to, ze Toshiya wygląda jak ministrant *ślinotok* A po za tym, to Kyo już nie wygląda tak przerażająco jak kiedyś, więc bez zagrożenia zawałem, padaczką i Bóg wie czym jeszcze, mogę udać się na ich koncert. O ile będzie...

Niscy ludzie wyglądają na młodszych i przynajmniej tym dorównujemy Japończykom. Bo jak patrze na takiego Hyde czy Kiyoharu to mi coś się w żołądku przewraca, ze w takim wieku wyglądają na najwyżej 25 lat *__*

Ja lubię się tulić do wysokich osób z kolei, to też jakieś zboczenie, ale ludziom nie przeszkadza :)

Cytat :

Mi się tam podoba w ich nowym stylu to, ze Toshiya wygląda jak ministrant *ślinotok*

Ministrant? o.O to Kao wygląda jak Misjonarz, Toto wygląda jak Psychopatyczny Morderca <3 (lovelovelovelove <3)

oj tam, Kyo zawsze jak będzie chciał to będzie przerażający.

Cytat :

Niscy ludzie wyglądają na młodszych i przynajmniej tym dorównujemy Japończykom. Bo jak patrze na takiego Hyde czy Kiyoharu to mi coś się w żołądku przewraca, ze w takim wieku wyglądają na najwyżej 25 lat *__*

Wysocy też. to po prostu domena Japończyków, szczególnie muzyków/ludzi którzy bardzo dbają o wygląd, wyglądają bardzo młodo.
ile Kiyoharu ma wzrostu?

Cytat :

Ja lubię się tulić do wysokich osób z kolei, to też jakieś zboczenie, ale ludziom nie przeszkadza :)

ja też! ale do niskich też fajnie ;)

Nie psuj mi marzeń na temat Toshiyi-ministranta xD

Jakoś dresy mnie nie przerażają, chyba, że taki Dres-Kyotek założy białe soczewki. Wtedy ucieknę z podkulonym ogonem.

Tylko, ze z kolei ludzie nie chcą tulić mnie i od jakiegoś czasu chodzę taka niedotulona i dręcze obce koty, które potem dobijają się do moich drzwi :(

Co do wzrostu Kiyoharu, w przeliczeniu wyszło mi coś ok. 164cm.

Ja mam niewiele osób, do których mogę się tulić i którym mogę pokazać to, że lubię się przytulać i że tego potrzebuję. Konkretnie dwie. Jedna nie za bardzo lubi się tulić, a druga to już w ogóle nie lubi, jak ją ktoś przytula. I ja też chodzę niedotulona i nieszczęśliwa. Ostatnio zaczęłam spać z misiem, żeby się mieć do kogo chociaż w nocy przytulić. I zaczynam się czuć żałosna...

Wybacz, ale Tosiek jest Loczkiem-Psychopatą!

ale Kyo to Kyo, spojrzy, warknie, wszyscy będą spieprzać xD

nooo ja teeeeż taka niedotulona, bu.

awww, naprawdę? *w* wydawało mi się zawsze, że wyższy jest, jaaak cuuudnieee, kolejny cudowni cudowny kurdupel <3

Rei, ja w ogóle nie mam się do kogo tulić.

To ja Ci Rei obiecuję, a raczej grożę, że jak zobaczymy się na jakimkolwiek koncercie to tak Cię wytulę, ze do konca życia będziesz mieć dość ^ ^
Ja nie czuję się żałosna bo śpię z misiami, nazywam je, zwierzam im się, tylko przy nich płaczę, więc są dla mnie ważne :)

Loczek-psychopata.... też brzmi ciekawie :) A ministranci są strasznie cnotliwi...
Jeżeli Kyo warknie to będę na czele tych uciekających xD

Ja nie mam się do nikogo tulić ><
Mam miśki aczkolwiek zdobią one mój pokój, nie śpię z nimi. Ale za to mam mnóstwo poduszek XD I plakat Dega nad łóżkiem~

Loczeek-psychopata~ Kocham psychopatów! <33 Są tacy mró xDDD

Jak Kyo warknie ja poproszę o więcej <3 Jestem z tych, którzy się go nie boją, choćby nie wiadomo jak przerażająco wyglądał ^^

Yuki, trzymam cię za słowo...

Ja też kocham psychopatów! W sumie ja też należę do tej wspaniałej grupy normalnych inaczej^^

Co do warczenia Kyo... mrrr... rób mi tak!