siedem i pół minuty najdurniejszych, najzabawniejszych momentów z publicznego życia alicji. czyli po prostu zbiór urywków, przy których ja momentami leżałam na biurku ze śmiechu i który wprawia mnie w dobry humor. oglądałam to już setki razy (no ale ja ostatnio psychofanię), na dodatek doszłam do wniosku, że Nao całkiem nieźle śpiewa. a Shou zabawnie się kręci. no i Tora i jego mokkori :D
ogólnie polecam zobaczyć dla samej poprawy humoru, fanom, niefanom i antyfanom ;)