Ficki

Nigdy nie jechałam tego zespołu, ale jakoś mnie odpychał, właśnie przez osoby z podstawówki, a teraz żałuję...

Ja też kocham czytać, ale ostatnio przygnębiający jest dla mnie widok wyłączonego monitora...
Wow... Powodzenia w czytaniuxD

Dziękuję.
Jestem na 18! Zostało mi 29! Jak mi się chce czytam jedną dziennie, więc jakoś brnę do przodu :)

Nie żałuj, gdy możesz nadrobić straty ^ ^
Moja mama też lubi TH, ich pierwszą piosenkę. Łiiii <3333

I tez jestem uzalezniona od komputera. Dlatego go włączam i biorę książkę do ręki i czytam. Wtedy jestem spokojniejsza.

Ja mam problemy ze skupieniem się na jednej rzeczy, więc zazwyczaj jednocześnie czytam ze dwa fanfiki, książkę i jeszcze oglądam film. Co pięć0dziesięc minut zmiana... Ciężko się tak ruszyć do przodu z czymkolwiek8D

No ja mam nadzieję...

Ja też zawsze tak robię, ale mnie to trochę rozprasza... Ehh... jestem zbyt podobna do małego kota...

Mnie o dziwo nie rozprasza... Po prosty mój Dżordż tak cudnie mruczy, ze jak go nie słyszę to boję się, że jest popsuty. Ja zawsze podczas filmów robię sudoku, bo mnie akcja po jakimś czasie nudzi. A potem oglądam od poczatku bo nic nie pamiętam ^ ^

W czym jesteś podobna do małego kota?

Mój ostatnio mruczy w dość niepokojący sposób, chyba się właśnie psuje...

Mówiłam o sobie... Łatwo się rozpraszam, nudzę się zbyt długo wykonywanym jednym zajęciem, lubię kiedy ktoś mnie zauważa, ale nie przeszkadza mi, lubię spać, ale nie potrafię nie brać udziału w czyś ciekawym, jestem ciekawska, chodzę własnymi drogami i nie lubię, jak ktoś chce mną kierować. To tyle z tych rzeczy, które mi teraz do głowy przychodzą.

Wiem... poprawiłam literówkę :)

Ja mam Dżordża od 8 lat, wymieniam mu cześci i sprzątam w nim. Ostatnio znalazłam w środku wysuszony szkielet żaby xD

Gryziesz jak kogoś lubisz? Mruczysz gdy ktoś Cię głaszcze lub tuli?

Ja się wolę nie tykać mojego, boję się, ze coś popsuję^^

Uwielbiam gryźc ludzi, ale tylko tych, któych lubię. Uwielbiam, keidy ktoś mi bliski mnei przytula, lub głaszcze, nieczęsto się to zdarza, ale podobno potrafię nawet zacząc przy tym mruczeć.
Ja mówię serio.

Moja mama ma chłopaka mechanika, który też leczy mojego Dżordża :)

To jak typowy kotek z Ciebie xD
Ja to lubię jak się mnie tuli, ale nie mam do kogo. Jak się boję to wbijam pazurki, ale jeszcze nigdy nikogo nie ugryzłam ^ ^

Nie żebym się czepiała, ale chyba pomyliły Wam się tematy, offtop jest niżej XD

Ja własnych światów jako takich nie mam, w ogóle nigdy nie wyobrażałam sobie niczego ze sobą w roli głównej. Ale poza tym moje myśli też zazwyczaj mają małą wspólnego z rzeczywistością, jak mówiłam, głównie pochłaniają mnie losy aktualnych bohaterów, o których piszę. Jeśli w danej chwili nie piszę, to obmyślam, co napiszę, jak już do tego siądę XD W ogóle to mi towarzyszy praktycznie cały czas, w domu, w szkole, na lekcjach... Jeśli muszę na czymś się skupić, bo jednak czasem trzeba się trochę pouczyć, to jak już tylko zadzwoni dzwonek i wyjdę na korytarz, moje myśli błyskawicznie kierują się w stronę moich postaci. I też zawsze układam ficki przed snem; często takie, których nie mam zamiaru spisywać, bo są zbyt banalne, ale odpręża mnie takie pisanie w głowie, nawet wtedy mam takie coś, że dbam o stylistykę i czasem myślę, jak ułożyć jakieś zdanie, żeby zgrabnie brzmiało ^^" W ogóle mam na tym punkcie jakieś spaczenie, nawet w rozmowach ze znajomymi na gg itp. czytam co piszą i myślę 'to zdanie lepiej brzmiałoby tak i tak', dosłownie zboczenie zawodowe x__x Khm, w każdym razie nie mogę zasnąć, jeśli nie układam w głowie żadnej historii, to tak cudownie odpręża mi umysł, że potem nawet nie wiem, w którym momencie zasnęłam XDD Gorzej, jak wpadnie mi do głowy jakiś nowy pomysł, który do realizacji się nadaje. Wtedy już o wiele ciężej mi to zostawić i usnąć ^^''

Przepraszam, już się wynosimyxD

Ja też kilka razy układałam fiki przed snem w głowie, ale się denerwowałam, bo wtedy nie miałam ich spisanych i to mi...uciekało, a nie lubię gdy mi TE myśli uciekają. Zbyt dużo w nich jest mnie i moich emocji...

Cytat :

I też zawsze układam ficki przed snem; często takie, których nie mam zamiaru spisywać, bo są zbyt banalne, ale odpręża mnie takie pisanie w głowie, nawet wtedy mam takie coś, że dbam o stylistykę i czasem myślę, jak ułożyć jakieś zdanie, żeby zgrabnie brzmiało ^^"

ja też tak mam! mam mnóstwo pomysłów, czasem nawet wpadnie mi do głowy, jak zapisać cały akapit, normalnie mi się pisze w głowie. w wakacje przez to napisałam ficka o wpół do szóstej rano. o, albo ostatnio tak mam jak chodzę po zakupy, układam ficki w głowie.

Mnie strasznie irytuje, kiedy mi się samo coś układa, a ja nie mogę tego zapisać... To dla mnie frustrujące...

Dla mnie też XD Dlatego jak mi wpadnie do głowy jakiś pomysł, który chcę zrealizować, strasznie mnie to ze snu wybija, czasem całą noc mam z głowy. No i bardzo często zrywam się i ledwo przytomna szukam zeszytu i długopisu, żeby coś sobie z tyłu zapisać i nie zapomnieć do rana ^^" Właśnie dlatego wolę przed snem myśleć o takich scenach, których realizować nie zamierzam i które nie wymagają ode mnie specjalnie twórczego myślenia.
Ficki układam właściwie cały czas, kiedy robię coś, co nie wymaga ode mnie skupienia, np. jak wybieram się rano do szkoły. Tylko czasem się właśnie denerwuję, że zanim do niej dotrę, siądę i wyciągnę zeszyt, już mi połowa ucieknie >< No ale mimo wszystko to taka dobra rozgrzewka, potem łatwiej i szybciej się wczuwam.

no cóż, Shadow, piszesz dokładnie to, pod czym mogłabym się podpisać xD przy czym ja nie zawsze się zrywam, żeby coś zapisać, zależy, w jakim jestem stanie. i czy mi się chce. za to wymyślam wszystko przed snem, po obudzeniu, w autobusie, ciągle. i to czasem wymyślam tak głupie, beznadziejne, sztampowe pomysły, że aż żal przypominać, ale fajnie się pośmiać. zawsze rano, jak mam dużo czasu (czyli zwykle jak mam wolne) wymyślam jakieś dziwne historie z śmiertelną chorobą albo wielką telenowelę ze zdradami... ogólnie mocno ckliwe. taki jakiś humor mam rano ;)

Ja bardzo ckliwe to mam moje fantazje>.<

Ja zazwyczaj nie mam już siły, żeby się zerwać po coś do pisania, czy choćby po dyktafon, żeby to sobie wymruczeć pod nosem i nagrać... a kiedy mi tylko jakiś pomysł wpadnie w szkole, to potrafię w połowie wywodu pana od historii przestać pisać, przestać słuchać, odwrócić zeszyt i z tyłu napisać inspirację, czy pomysł. Jak potem wracam myślami do lekcji, to nie wiem o co biegaxD

Anya napisał:

zawsze rano, jak mam dużo czasu (czyli zwykle jak mam wolne) wymyślam jakieś dziwne historie z śmiertelną chorobą albo wielką telenowelę ze zdradami... ogólnie mocno ckliwe. taki jakiś humor mam rano ;)

Ja mam tak wieczorem! XDD Właśnie coś takiego głównie miałam na myśli, mówiąc o pomysłach, których nie mam zamiaru realizować (a nawet jakby mi coś odpieprzyło i zechciałabym to zrobić, to chyba bym w połowie umarła ze śmiechu) XD Ckliwe rzeczy są czasem idealne na odmóżdżenie się przed snem, wymyślę sobie jakiś dramat i cudowne szczęśliwe zakończenie i od razu mi się lepiej śpi ^^"

Rei-chan napisał:

a kiedy mi tylko jakiś pomysł wpadnie w szkole, to potrafię w połowie wywodu pana od historii przestać pisać, przestać słuchać, odwrócić zeszyt i z tyłu napisać inspirację, czy pomysł. Jak potem wracam myślami do lekcji, to nie wiem o co biegaxD

*usilnie stara sobie przypomnieć, kiedy ostatnio słuchała na lekcji. JAKIEKOLWIEK.*
Dobra, może mniejsza o to... XDDD"""

Mi najlepiej wymyśla się ficki przed snem, lub jak się rano obudzę. Czasami mam jakieś przebłyski kiedy czytam książkę lub oglądam filmy. Ale nie mam problemów z zapamiętaniem tego. Mój limit jak na razie to tydzień, więcej nie próbowałam bo mi się pomysłów trochę namnożyło.
I ja raczej staram się słuchać w szkole, ale nie wychodzi mi to. Notuję w zeszycie nie zastanawiając się kompletnie nad sensem i potem znajduję zdania typu "deratyzacja - odszczuranie gryzoni", "rozmnażanie glisty ludzkiej zaczyna się od dupy strony konia", lub jeżeli chodzi o pomoc medyczną "jak wypadek dzieje się w lesie, to zostawić jako paszę dla wilków". Odpowiadam też mechanicznie, na niemieckim nie wiem w ogóle co mówię, nie rozumiem tego kompletnie, ale musi być to dobrze skoro mam 5.
Mam za to problemy z doborem paringu i nie potrafię nic napisać jeżeli nie wiem o kim, ale to normalne. Tylko, że w takim razie nie piszę nic...