Ojj, podoba mi się. Podoba mi się to, że Ruiza nie ma już tych dziwnych loczków, przez które nie mogłam się skupić na niczym innym, niż myśleniem jak oni mu zrobili taką fryzurę?! Motyw z samogrającym pianinem mnie urzekł, z niewiadomego powodu. (Tsunehito mnie denerwuje, jak zawsze...) Solówka mnie uwiodła, mogłabym przez najlepszą godzinę non-stop przewijać na sam moment solówki. Szaroburo-niebieska kolorystyka teledysku też jest fajna, nie rozumiem tylko motywu z szybującymi przedmiotami i tego, że japończycy do swoich teledysków zawsze biorą nieazjatyckie dzieci. I ja się pytam: czemu?