Japońskie dramy

Nie zostawiajmy japońskich w tyle, o nich też porozmawiajmy xD Nie wiem jak Wy, ale w japońskich dramach jestem zakochana *w* Jeszcze nie oglądnęłam żadnej miernej albo nudnej, a oglądnęłam dużo. *myśli* bardzo dużo >D

Soł, moimi ulubionymi są zdecydowanie Yamato Nadeshiko Shichi Henge, Hana Kimi, Vampire Host i 1 litre no namida.
Yamato Nadeshiko lubię za Sunako i Kyoheia, za temat, który porusza, za opening i za zakończenie. Niesamowita drama, niexle się na niej uśmiałam, popłakałam sobie też. I zastanowiłam się nad sobą.
Hana Kimi, wiadomo, konkursy między dormitoriami, Chodzący Penis, Medium, Nakatsu, drewno Sano i mnóstwo bishów, nie da się nie lubić xD
Vampire Host... zwalę to na moje krzywe poczucie humoru, bo zwijałam się ze śmiechu na każdym odcinku. Pod koniec może trochę mniej. Ale się wciągnęłam i to bardzo. Zresztą nie przesadzili też z długością trwania i liczbą odcinków, gdzieś z 12-16 x 25 minut, jakby było więcej to osiągnęłiby szczyt kompromitacji i kiczu xD
1 litre no namida, po prostu mnie ujęło. W porównaniu do poprzednich dram, które wymieniłam, na niej nie śmiałam się w ogóle. A tytułowy litr łez na pewno wylałam, nawet i więcej.

Jak jest z Wami? xD

jeśli nie widziałaś żadnej miernej japońskiej dramy, polecam Hana Yori Dango. tzn. drama jest okej, jest Oguras i MatsuJun, MatsuJun naprawdę świetnie gra, ale drama, szczególnie od pewnego momentu, głupiutka. i jak da się większość przeżyć, tak ja nie umiem się zmusić do skończenia 2 sezonu, jestem na 8 odcinku i strasznie mi się dłuży >< ale w sumie, warto obejrzeć, choć koreańska wersja ponoć lepsza.

HANA KIMI <3 Medium <3 uwielbiam tę dramę, to w sumie moja pierwsza świadoma drama, zakochałam się w niej. jest pełna humoru i ma genialne postacie. i nie dłużyła mi się, nic! jest świetna.

Widziałam HYD, i oglądnęłam oba sezony, jeszcze speciala nie tknęłam >D Fakt, ciekawa to ona nie jest, ale zła też nie. I koreańska jest lepsza, zdecydowanie!

A op do hana kimi... yaaaaaaaaaaay, zawsze słucham jak jadę rano do szkoły, automatycznie mi się humor poprawia xD

łaaa, muzyka z hana kimi to jest kosmos. szczególnie muzyczka Medium (tj. 'is this spiritual?') miażdży.

polecajcie no coś, polecajcie. oglądałam Vampire Host, ale nigdy nie skończyłam, bo byłam wtedy nieświadoma zajebistości dram, ale mi się podobał <3 (Pan Wampir i jego kości policzkowe <3)

Nie pamiętam jej D: *zgroza*

Oglądnij całe! Chociażby dla tego krzywego humoru xDDD Mtyślę, że się nie zawiedziesz, o ^w^

I polecam jeszcze Yukan Club, z dwoma z KAT-TUNów, mianowicie z Bakanishim i kopniętym Taguchim. Bajerancka drama, niezobowiązująca. I śmieszna. Miłości tam dużo nie ma, żeby nie powiedzieć, że w ogóle, ale przygody mają ciekawe xDDD

JAK MOŻESZ?
to jest ta muzyczka, która zawsze się pojawiała razem z Medium :<

dwa odcinki mi zostały, humor tam powala, szczególnie to jego przemówienie o wampirach przy każdej przemianie xD

a znacie jakieś yaoi-dramy? :>

No nie wiem, ale nie pamiętam ;u;

A, to pewnie było już coś z krabem? W sensie jak mu się coś z ręką działo >D
Te przemówienia to mistrzostwo xDDD A jak ta laska go gasiła... *w*

eeee, dobre pytanie, podpisuję się pod nim *szczerzy się*

to leć sobie przypomnieć!

krab? o.O nie pamiętam, dawno tego nie oglądałam. pamiętam, że ona się skaleczyła i on się jarał jej krwią i ona go zawsze biła xD

polecę, dzisiaj po południu xDDD

"nóżki kraba nie chodzą!" z paniką w głosie, a ona go olała. Ja oglądałam w wigilię, razem z mamą, ahahahaha xDDD nie zrozumiała inteligentnego krzywego dowcipu xDI w sumie pamiętam tyle co Ty + krava i to, że ta wampirzyca na końcu była śliczna :D

Mei-chan no Shitsuji. Zajeświetna drama o dziewczynie, która nagle dostaje lokaja i w sumie ma problemy natury psychologicznej, bo nie lubi, kiedy on ją we wszystkim wyręcza itp... potem się przyzwyczaja ;>
Aktor grający lokaja Mei jest niezieeeemsko przystojny *__*

Cytat :

Aktor grający lokaja Mei jest niezieeeemsko przystojny *__*

Mizushima Hiro *w* Właśnie mi się przypomniało o Zettai Kareshi, w której to dramie gra jedną z głównych ról. Generalnie drama jest o pewnym eksperymencie, mianowicie o wprowadzeniu na rynek Idealnego chłopaka. Innymi słowy, robota, który wyglądałby tak jak zaprojektowała go potencjalna właścicielka oraz posiadał pożądane przez nią cechy, podane poprzez wypełnianią uprzednio ankietę. Dość szczegółową >D Ale wiadomo, żeby coś wprowadzić na rynek, trzeba przeprowadzić testy, a do testów są potrzebne króliki doświadczalne. I takim królikiem staje się Izawa Riiko (Aibu Saki), kobieta pracująca w firmie cukierniczej i nie mająca kompletnie szczęścia do miłości. Po zgrabnych manipulacjach firmy staje się właścicielką takowego robota (Hayami Mokomichi), który jest ucieleśnieniem jej wyobrażenia idealnego faceta... no ale na drodze ku szczęściu Izawy z robotem stoi przystojny szef kobiety (Mizushima Hiro), który po serii incydentów zaczyna się nią interesować...
Osobiście polecam tę dramę, chociaż jeżeli ktoś nie lubi słodkich i puchatych historii z Brakiem Hepi Endu to radziłabym ominąć :D

Huh... Ej, ja chcę takiego gościa... wyglądałby jak Asagi... mówiłby jak Asagi... śpiewał by jak Asagi... ale miał rozmiar fiuta ponad przeciętnie japonski... xDOmg, dajcie miii T.T

Ja bym chyba miała gigantyczny problem z określeniem jaki ma być >D Chociaż zapewne nie dałabym się w to wkręcić, bo niby jest fajnie, miło i wesoło, ale to w końcu robot, w związku z czym działa zgodnie z tym, jak został zaprogramowany...

Hm, tak swoją drogą, dałoby się go w trakcie zmieniać? Wiesz, na przykład w piątki chcę Rukiego, w środy chcę Asagi'ego, a w niedziele poproszę Manę xDD

Zawsze mogłabyś sobie kupić trzy roboty >D Ale to kosztowny interes, wliczając ewentualne naprawy wyposażenia xDDD

hahahhahaha xDDDD Odpadający fiut xDD omg xDD

Taak, to zabrzmiało, jakby miał być naprawdę często używany w wiadomych celach...><

No bo widzisz, moja droga, kobieta ma swoje potrzeby... A jakby mu serio odpadł? T.T My się tu tego, a Asagiego fiut jeb na podłogę... xD

Ależ dawno nie oglądałam żadnej dramy oO
Ale pamiętam jedną taką yaoicową, Itsuka no kimi e. Ona chyba popularna była, prawda? Tak mi się wydaje, jak już mówiłam, dawno w tym wszystkim nie siedziałam... Widziałyście ją? Pamiętam, że była urocza.

Nie kojarzę, ani trochę... *idzie spytac wujka google* Aaa, juz wiem! I nawet pamiętam, bo wyłączyłam film po tym, jak robił mu usta-usta... Pucchan, a pamiętasz, czy była fajna? Bo jak tak, to sobie doglądnę :D

Z fabuły pamiętam prawie tyle co nic, ale ogólnie mi się podobało, tylko z perspektywy czasu wydaje mi się to trochę cukierkowe xD Myślę, że doglądnąć warto ^^