. autor: Aguś
. tytuł: Crawling
. pairing: Aoi x Uruha
. beta: brak
. ostrzeżenia: rozlany alkohol
. gatunek: dramat?
. n/a: napisane po załapaniu doła. Naszło mnie na spłodzenie tego przy słuchaniu Devil Side (VAMPS), a później Crawling (Linkin Park) [btw. Czy tylko ja dostrzegam niewielkie podobieństwo między tymi piosenkami? ] – po prostu musiałam znaleźć jakieś ujście dla moich uczuć.
Nie wiem, którą już godzinę siedziałem pod ścianą. Nie liczyłem tego. Nie chciałem nawet o tym myśleć. Nie chciałem myśleć o Tobie. Jednak im bardziej próbowałem zapomnieć , zepchnąć w najgłębszą cześć umysłu, tym to powracało z większą siłą.
Crawling in my skin
These wounds, they will not heal
Nawet nie wiem, kiedy przyniosłem z barku kolejną butelkę alkoholu. Piłem, żeby zapomnieć. O Tobie. O Nas. O tym co zrobiłeś. Piłem, bo to przynosiło mi ukojenie. Za każdym razem kończyło się to tak samo. Tysiące wylanych łez, butelka rozbita na ścianie i Ty, stojący w drzwiach z przygnębioną miną. Zawsze tak było. Stałeś pod drzwiami i skamlałeś przeprosiny. Spoglądałeś w moje oczy, a ja Ci ulegałem. Nigdy nie potrafiłem odmówić.
Fear Is how I fall
Confusing what is real
Westchnąłem ciężko, pociągając łyk alkoholu. Przed oczami stanęła mi dzisiejsza scena. Ty przyciskający Reitę do ściany, całujący go po odsłoniętym ramieniu. On przyciągający twoją głowę do pocałunku. Nie zauważyliście mnie. Byliście zbyt zajęciu sobą, aby zauważyć, ze przyszedłem wcześniej. A może nie chcieliście tego zauważyć?
There’s something inside me that pulls beneath the surface
Consuming, confusing
Obejrzałeś się dopiero, kiedy gitara z głośnym hukiem wypadła mi z rąk. Spoglądaliśmy sobie przez chwilę w oczy. W Twoich widziałem coś na kształt drwiny i smutku. Jakiegoś bezsprzecznego zadowolenia i złości. Nie spodziewałeś się, że będę chciał przyjść wcześniej i poćwiczyć prawda? Nie po tym jak spędziliśmy ostatnie pół nocy. Wyszedłeś dopiero koło 3. Nie chciałeś zostać. Jak zawsze.
This lack of self control I fear Is never ending
Controlling
Nie wiem jak długo przypatrywaliśmy się sobie nawzajem. Nic nie powiedziałeś. Nie zrobiłeś żadnego – nawet najmniejszego – gestu w moją stronę. To nie czas na to. Jeszcze nie. Na to przyjdzie czas później. Dasz mi kilka godzin, abym po użalał się nad sobą.
I can’t seem
To find myself again
My walls are closing in
W końcu do połowy opustoszała butelka przemierza pokój w powietrzu. Jak każda poprzednia kończy swój żywot na karmelowej ścianie. Brunatny alkohol spływa po niej wraz z kawałkami szkła. Wraz z kawałkami mnie. Rozpada się. Za każdym razem coraz drobniej.
Without a sense of confidence
I’m convinced that there’s just too much pressure to take
Przymykam oczy zastanawiając się jaki to wszystko ma sens. Czemu nie mogę skończyć jak ta butelka. Pusta, w kawałkach. Zapomniana i wyrzucona. Pod powiekami widzę ponownie ten obraz. Jego ciche jęki znowu rozbrzmiewają w mojej głowie. Czuję łzy spływające po moich policzkach.
I’ve felt this way before
So insecure
On nie jest pierwszym. Przed nim byli inni. Twarze są nieważne. Nie pamiętam ich. Nie chcę ich pamiętać. Nawet jeśli każdego dnia mijam ich na korytarzu. Potrząsam głową zagryzając wargi. Staram się pozbyć tych myśli. To boli.
Discomfort, endlessly has pulled itself upon me
Distracting, reacting
Podnoszę się, aby przynieść sobie kolejną butelkę. Nie zdołałem przejść nawet połowy dystansu do barku kiedy usłyszałem dzwonek. Jak na komendę stanąłem w miejscu. Chciałbym abyś sobie poszedł. Zostawił mnie. Jednak ty nie dajesz za wygraną. W końcu podchodzę i otwieram.
Against my will I stand beside my own reflection
It’s haunting how I can’t seem
- Aoi… - szepczesz cicho wpatrując się we mnie. Nie musisz mówić nic więcej. Obaj doskonale to wiemy. Przez kilka minut wpatruję się w Twoją przygarbioną sylwetkę. Podajesz mi krwiście czerwoną różę. Jak zawsze. Przyjmuję ją i wracam do mieszkania. Słyszę Twoje ciche kroki. Czuję ramiona, które oplatając mnie z całej siły. Ciepły oddech na karku. Chciałbym się odepchnąć, ale nie mogę. Za bardzo Cię kocham K’you. Za bardzo się kocham.
Crawling In my skin
These wounds, they will not heal
Fear is how I fall