J-slash
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Panna Ironia
Członek zespołu
Panna Ironia


Liczba postów : 562
Join date : 11/12/2010
Age : 26
Skąd : Ok. Warszawy

Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]  Empty
PisanieTemat: Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]    Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]  Icon_minitimePią Maj 13, 2011 10:20 pm

Tytuł: Tylko ty
Autor: Panna Ironia
Beta: Alea
Fandom: Dir en grey
Paring: Kyo/Kaoru
Z dedykacją dla Pauliny, która nawet nie wie, co to yaoi, a tym bardziej kim jest Kyo. Za paluszki, zacinanie się i gorący kubek.


- Powiedz to - prosi Kaoru czułym szeptem i obserwuje zmiany na twarzy Kyo. Wokalista, niby to w gniewie, rzuca mu szybkie spojrzenie i przewraca zapisane kartki, jakby czegoś szukając.
- Niby co? - burczy nieprzyjemnie, a mimo to Kaoru wyczuwa w jego głosie jakąś nutkę zmieszania i zawstydzenia.
- Powiedz, jak mnie kochasz - ponawia prośbę.
- Normalnie - odpowiada jeszcze bardziej gniewnie Kyo, po czym wstaje, z zamiarem wyjścia do kuchni, zapewne po kolejną czarną jak jego dusza kawę.
A Kaoru jest zadowolony, bo wie, że znaczyło to po prostu "Jesteś wszystkim, co mam. To mnie przeraża". Po chwili namysłu podąża za kochankiem i opiera się o framugę drzwi. Kuchnia jest wręcz przerażająco mała i kiedy stoją tam chociażby we dwoje, robi się ciasno. Myślałby kto, gwiazdy rocka w mikroskopijnym mieszkanku.
- Czego znowu chcesz? - "irytuje" się na nowo wokalista. Ruchy jego rąk są niespokojne, kiedy wlewa wodę do ciemnego kubka.
- Ciebie - prowokuje dalej Kaoru. Śmieje się w duchu, widząc ledwo widoczne rumieńce na twarzy Kyo.
- Daj mi spokój. Jestem zajęty.

Gitarzysta nie daje się jednak zwieść tej słabej walce. Bo Kyo przegrał już dawno. Największą porażkę w swoim życiu poniósł pewnego zimnego, październikowego poranka, pytając z gorzkim uśmiechem "Jeszcze tu jesteś?". A znaczyło to - po prostu - "Zostań ze mną". To była niema prośba w jego oczach, kiedy leżał na łóżku nagi i obnażony, w każdym tego słowa znaczeniu. W drobnych zmarszkach wokół oczu i ust kryło się wspomnienie minionej nocy, rąk Kaoru i tego momentu, kiedy całkiem mu się oddał, mówiąc coś o przerażeniu i niemożności ucieczki. Kiedy - przez chwilę - był sobą.

- Tooru - szepcze Kaoru w ten szczególny sposób i jego kochanek zamiera. To imię, to szczególne imię, którego nikomu innemu nie wolno używać.
- Musisz? - pyta, jakby ktoś go uderzył, przymyka zmęczone i wiecznie senno-szalone oczy.

Kaoru musi. Bo cóż by się stało, gdyby zatarła się ta cieniutka, niewyraźna granica między Kyo - wokalistą Dir en grey - a Tooru? Tym małym Tooru, który wtulał się w jego ciało wieczorem i czytał mu na głos książki; Tooru, który wyznawał "kocham", nie lubił horrorów i pochłaniał czekoladę tonami; Tooru, który... który był. Tak po prostu.

I może dlatego kochał tego wariata, bo był właśnie taki, zamknięty, niedostępny i krzykliwy. Może to właśnie o to chodziło, że nauczył się żyć z tymi awanturami, humorami i wieczną ironią. Bo przecież to właśnie Tooru przepraszał, że nie ma siły dalej funkcjonować, po tylu latach pytał, czy przypadkiem nie przeszkadza i zawsze na Kaoru polegał.

Kaoru go więc kochał. Kochał go powoli, pieszcząc bez pośpiechu. Brał od niego wszystko, co mógł wziąć, całował wiecznie rozcięte wargi. Słuchał jęków. Dochodził wewnątrz ukochanego ciała, otoczony bladymi, gorącymi ramionami, otulony szybkim biciem serca.

- Wiem, co myślisz, kretynie - burczy Kyo i znów coś udaje, nawet teraz, kiedy leży nagi tuż obok, kiedy są tylko we dwoje. - I powiem ci, że to ja wygrałem.
- Niby co? - pyta Kaoru, przypominając sobie, że te czekoladowe oczy wiecznie go obserwują, pilnują i znają.
- Ciebie, kochanie, ciebie - pada odpowiedź, a obok niego odpoczywa teraz Tooru, zarumienione stare dziecko z tym niepewnym uśmiechem.

I w sumie to nie ma już znaczenia, kto wygrał, kto przegrał i kto kogo udaje.
Powrót do góry Go down
Rei-chan
J-legenda
Rei-chan


Liczba postów : 2010
Join date : 04/01/2011
Age : 28
Skąd : Z piekła...

Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]  Empty
PisanieTemat: Re: Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]    Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]  Icon_minitimeNie Maj 15, 2011 12:00 am

Ironio, to było śliczne...
Ja pierdolę, jak ja uwielbiam takie fluffy z udziałem Kyo i Kao. Dzięki takim tekstom polubiłam apotem pokochałam na równi z resztą Kaoru...
Takie proste, spokojne, można powiedzieć, że nie wnoszące żadnych głębszych myśli, ale właśnie dzięki tej prostocie, długości i tym małym słówkom tekst jest tak urzekający.

Perełki:
Cytat :
Tym małym Tooru, który wtulał się w jego ciało wieczorem i czytał mu na głos książki; Tooru, który wyznawał "kocham", nie lubił horrorów i pochłaniał czekoladę tonami; Tooru, który... który był. Tak po prostu.
Dzielenie Nishimury na Kyo i Tooru absolutnie mnie kupuje i rzuca na kolana, szczególnie tak ładnie opisane.

Cytat :
A Kaoru jest zadowolony, bo wie, że znaczyło to po prostu "Jesteś wszystkim, co mam. To mnie przeraża".
Kyo-bojący się miłości to coś, co jest jak cholera oklepane, ale dla mnie, jest praktycznie niezbędnym uzupełnieniem jego postaci w fiku, to tak, jak Die, który jest wiecznym wesołkiem i Ruki, który ma swoje humorki pięciolatka...

Nie znalazłam żadnych błędów, czytanie to byłą sama przyjemnośćCute
Wena,
Rei
Powrót do góry Go down
Aguś
Pogo napierdalacz
Aguś


Liczba postów : 68
Join date : 04/10/2011
Age : 31
Skąd : Łódź

Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]  Empty
PisanieTemat: Re: Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]    Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]  Icon_minitimeSro Paź 05, 2011 10:06 am

awwww *_______________*
Wzruszyłam się aż. To, to było.... wspaniałe.
Cytat :
Tym małym Tooru, który wtulał się w jego ciało wieczorem i czytał mu na głos książki; Tooru, który wyznawał "kocham", nie lubił horrorów i pochłaniał czekoladę tonami; Tooru, który... który był. Tak po prostu.
Nad tym fragmentem po prostu się rozpłynęłam. Taki słodki i uroczy, taki niepasujący do Kyo - bo Kyo w końcu nie jest uroczy, prawda? *próbuje sobie wmówić, że Kyo nie jest uroczy, ale jakoś jej to nie wychodzi*

Rei-chan napisał:
Dzielenie Nishimury na Kyo i Tooru absolutnie mnie kupuje i rzuca na kolana, szczególnie tak ładnie opisane.
Mnie też, mnie też!
Jedna osoba i dwie tak skrajne osobowości. Tak, Kyo bez tej swojej codziennej maski zdecydowanie jest słodki Bi Eyes
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]  Empty
PisanieTemat: Re: Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]    Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]  Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Tylko ty [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Nienawidzę [M] [Deg] [Kyo/Kaoru]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
J-slash :: FanFiction :: G-
Skocz do: