J-slash
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 [M] Słoneczna Warszawa

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Aemillie
Członek zespołu
Aemillie


Liczba postów : 535
Join date : 27/02/2011
Age : 29
Skąd : Lubin

[M] Słoneczna Warszawa Empty
PisanieTemat: [M] Słoneczna Warszawa   [M] Słoneczna Warszawa Icon_minitimeNie Lut 27, 2011 7:55 pm

Tytuł: Słoneczna Warszawa
Autor: Aemillie
Pairing: Nie ma określonego
Beta: autobeta?
fandom: można powiedzieć, że Laruku
Uwagi: Raczej brak

Postaci dodatkowe:
Enji - żona Hideto
Seimei - syn Enji i Hideto
Ayabi - menadżerka zespołu

Kolejny zespół, kolejne problemy. Myślałem, że kiedy już zacznie się dobrze układać, to tak pozostanie, a tu nic. No, ale nie można mieć wszystkiego, jak to mówią. Nie do końca wiem jak i o której wróciłem z imprezy, jednak wiem, że boli mnie głowa.
Z trudem podniosłem się z łóżka i stwierdziłem, że świat jest szary. Dosłownie szary. A może to wina brudnych okularów, których nie noszę? Poszedłem do łazienki i, zdjąwszy uprzednio ubrania, odkręciłem wodę i wszedłem pod jej gorący strumień. Dwadzieścia minut później pakowałem się już przed następną podróżą.
***
NIENAWIDZĘ SAMOLOTÓW!
***
- Jesteś głupim, nieodpowiedzialnym idiotą! - Krzyknęła Ayabi i uderzyła mnie w twarz.
- Wiem.
- Nie potrafisz się zachować w towarzystwie i psujesz każdą konferencję!
- Wiem.
- Wiem, że wiesz! – Podniosła głos po raz kolejny i wymierzyła mi drugi policzek.
Westchnąłem tylko cicho i pozwoliłem jej kontynuować swoje wywody pod tytułem, „Jaki to Hydzio jest be, Fe i w ogóle”. Po kolejnych dwudziestu minutach wyszedłem z sali. Świeże powietrze robi dobrze na wszystko, zwłaszcza na nerwy. Przechadzałem się wolnym krokiem uliczkami Warszawy i chłonąłem wzrokiem krajobraz. Dlaczego tu jest tak pięknie? – Zapytałem sam siebie, jednak nie miałem już okazji odpowiedzieć na to pytanie – wpadłem na słup. Ale to nie był pierwszy-lepszy słup, a słup, gdzie był świeżo przyklejony plakat reklamujący nasz zespół. Uśmiechnąłem się do siebie, widząc te ucieszne pyszczki. Nawet Seimei tam był. No właśnie, Seimei… Boję się o niego. Nie wiem, co to za dziewczyna, a nie chce, żeby ona go skrzywdziła. Sam wiele razy miałem złamane serce i nie mam zamiaru patrzeć na syna, który będzie przeżywał to samo. Choć z drugiej strony to nie moja sprawa. Chłopak niedługo skończy osiemnaście lat i nie będę mu miał prawa niczego narzucić ani zabronić. Poza tym czy on mnie kiedykolwiek słuchał? Zawsze ważniejsza była dla niego mama… Mama to, mama tamto… No cóż, zazwyczaj tak jest, że dziecko bardziej przywiązuje się do matki.
Poprawiłem grzywkę i ruszyłem dalej, nieco szybszym krokiem niż uprzednio. Słońce prażyło z nieba, więc uznałem, że kupno lodów będzie znakomitym pomysłem. Jednak spalił on na panewce, gdyż ni w ząb nie znam polskiego. Westchnąłem i poszedłem do parku.
Znalazłem jakieś mniej zaludnione miejsce, zdjąłem koszulkę i ułożyłem ją na trawie, wyjąłem kolczyki z sutków, po czym położyłem się na wcześniej ułożonym materiale. Zamknąłem oczy i wsłuchiwałem się w rozmowy ludzi, których nie rozumiałem, choć wydawały mi się one teraz tak bliskie. Jakaś matka krzyczała na śmiejące się dziecko, a tuż obok mnie słyszałem ciche jęki kobiety. Zastanawiałem się chwilę ile czasu zostało i jeszcze na tej ziemi. Przecież nie można żyć wiecznie, czyż nie?
W swoich rozmyślaniach nawet nie zauważyłem, kiedy popadłem w sen.
Obudziła mnie piszcząca dziewczyna. Podniosłem się do siadu i spojrzałem na nią.
- Hyde! To naprawdę on! Dziewczyny, chodźcie, może da nam autograf! – Krzyczała i piszczała, machając dziwnie rękoma.
Po chwili dołączyła do niej reszta ferajny. Po ich wskazach palcami na mnie domyśliłem się, że to fanki. Po chwili namysłu powiedziałem: „ Watashi wa Hideto desu…”
Nie przewidziałem jednak, jakie podniecenie wśród ludzi to wzbudzi. Szybko wstałem, złapałem za leżącą na ziemi koszulkę i pobiegłem do hotelu. Kiedy tylko zamknąłem drzwi od pokoju, poczułem ulgę. Napisałem Enji SMSa, żeby wpadła, kiedy będzie miała czas i zasnąłem znów, tym razem na łóżku i bez żadnych dziwnych niespodzianek.


Ostatnio zmieniony przez Aemillie dnia Wto Maj 10, 2011 10:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
http://yenneferr.deviantart.com otaku-world-site.webnode.com
Shadow
Edytor Pogrzebowy
Shadow


Liczba postów : 679
Join date : 11/03/2010
Age : 31
Skąd : Chełm / Warszawa

[M] Słoneczna Warszawa Empty
PisanieTemat: Re: [M] Słoneczna Warszawa   [M] Słoneczna Warszawa Icon_minitimePon Lut 28, 2011 12:11 am

To już koniec? Wygląda jak jakiś wstęp dopiero, zwyczajnie brakuje mi tu fabuły. Jakby było napisane ot tak, bez pomysłu i dla samej czynności. Hyde chodzi, myśli, kładzie się, wstaje - i nic poza tym. Napisane jest nieźle, nie ma błędów stylistycznych itp, ale brak temu polotu.
Cytat :
Chłopak niedługo skończy osiemnaście lat i nie będę mu miał prawa niczego narzucić ani zabronić.
Błąd logiczny. W Japonii próg dorosłości to 20 lat.
Poza tym - nie ma takiego wyrażenia jak 'popaść w sen'. Popaść to można w niełaskę, w sen się zapada.
Powrót do góry Go down
http://www.versailles.jun.pl
Mun
Siła Wyższa
Mun


Liczba postów : 2903
Join date : 08/01/2010
Age : 30
Skąd : Wrocław/Poznań

[M] Słoneczna Warszawa Empty
PisanieTemat: Re: [M] Słoneczna Warszawa   [M] Słoneczna Warszawa Icon_minitimeWto Maj 10, 2011 4:34 pm

Proszę o uzupełnienie tematu zgodnie z artykułem drugim regulaminu działu ff!
(Wtedy ja też uzupełnię ten komentarz.)
Mun
Powrót do góry Go down
http://polishpri.ubf.pl/
Sponsored content





[M] Słoneczna Warszawa Empty
PisanieTemat: Re: [M] Słoneczna Warszawa   [M] Słoneczna Warszawa Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
[M] Słoneczna Warszawa
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
J-slash :: FanFiction :: G-
Skocz do: