Kłiz Jrockowy

Ups.... czyli się wrociłam o_O

Oke.. to będzie łatwe, bo nie mam pomysłu i wiem, ze sama namęczyłam się przy odpowiedzi Anyi-sadystki xD

Jak się nazywał pierwszy zespół, w którym grał Maya (teraz z LM.C)?

A liceum fajne jest, tutaj ludzie nie zwracają uwagi na moją "odmienność" i pierwszy raz w życiu zostałam zaakceptowana przez tego typu społeczeństwo :)

The Sinners? A wcześniej jeszcze jako gitarzysta Miyavi'ego

Och, ja ostatnio marzę tylko tym, by ludzie przestali zwracać uwagę nie tylko an moją odmienność, ale i na mnie w ogóle... Kupię sobie taką dużą skrzyneczkę i się będę w niej chować, żeby mnie nikt nie zaczepiał^^

Chodziło mi o The Sinners ^ ^ Czyli teraz Twoja kolei

W sumie to bycie niewidzialnym fajne nie jest, nie masz do kogo się zwrócić o pomoc.
A dręczą Cię za Twoją odmienność bo Ci zazdroszczą, ze im brak odwagi by w pełni być sobą.

Hmmm...
pytanie na rozluźnienie, nic trudnego jak mniemam
Dlaczego Shou molestuje Sagę?^^

Wystarczyłaby mi jedna osoba, z którą mogę pogadać, reszty ludzi najchętniej bym na oczy nie oglądała, nie lubię towarzystwa, tłoku itp...

Nie zabijecie mnie gdy znowu ja odpowiem nee? Nudzi mi się, więc błagam o wyrozumiałość ^ ^

Molestuje go, zeby się odstresować.

Ja też bym chciała mieć kogoś takiego, ale zawsze źle trafiam. Potem spamuję na forach bo nie mam do kogo się odezwać

Dokładnie^^ Ja też chciałbym mieć kogoś do molestowania, kiedy jestem zestresowana...
teraz twoja kolej na pytanie^^

Ludzie są źli... Wyjątki zdarzają się na forach takich jak to i tylko potwierdzają regułę. Bo jak sama zauważyłaś, Yuki, w jednym ze swoich postów(chyba w innym temacie) tutaj wszyscy się odnoszą do siebie przyjaźnie i są dla siebei mili. Przyznam, że nieczęsto mam okazję się z czymś takim zetknąć... to smutne.

Kim chciał zostać z zawodu Hyde i dlaczego nie udało mu się spełnić tego marzenia?

Nawet nie wiesz jak się z Tobą zgadzam, wszędzie gdzie się obejrzę widzę sadystów, ludzi lubiących wykorzytywać słabszych i naiwnych. Chociaż teraz w liceum szanują moje poglądy i zainteresowania, nie poniżają mnie. Ale nadal są osoby, które wyzwą od dziwaków czy potworów.

ja naprawdę nie wiem, jakich ludzi wy spotykacie w życiu. ja nie mam zbyt wielu znajomych/kolegów/koleżanek, ale kurczę, nie wszyscy ludzie to źli i niedobrzy, nietolerancyjni, wredni debile. fakt faktem, też kiedyś mi się tak wydawało, i najbardziej wartościowych ludzi poznałam przed internet, ale hej, nie każdy, kogo spotykacie, jest zły. ja po prostu nie zwracam uwagi na ludzi, którym się nie podobam (albo traktuje ich mocno złośliwie, ech...). zresztą, ja się bawię trochę w Toshiyę, im bardziej wydaję się ludziom 'dziwna' tym bardziej mnie to cieszy xD

Marzeniem Hyde'a było zostać mangaką, lecz nie udało mu się tego zrealizować, gdyż jest daltonistą. tak?

Bingo ^^

Wiem, ze nie każdy jest zły, ale tak na dłuższą metę nikt nie chce utrzymywać ze mną kontaktu, jakbym cierpiała na trąd. To trochę boli, gdy cię tak traktują bo jesteś "inny". I mam kilku znajomych, którzy akceptują mnie w każdym calu, nawet mam przyjaciela, który stara się zrozumieć to, ze za każdym razem gdy się widzimy ja natychmiast zaczynam drżeć ze strachu. Tylko, ze więcej w moim życiu jest tych, którzy wolą się naśmiewać ze mnie, niż podać mi dłoń gdy upadnę.

Cytat :

Wiem, ze nie każdy jest zły, ale tak na dłuższą metę nikt nie chce utrzymywać ze mną kontaktu, jakbym cierpiała na trąd. To trochę boli, gdy cię tak traktują bo jesteś "inny"

Ja to doskonale wiem. Moje przyjaciółki mieszkają jedna ponad 3, druga ponad 6 godzin pociągiem ode mnie. Jednego przyjaciela mam na miejscu. Raczej nie cierpię na nadmiar znajomych, nie potrafię pogłębić jakoś kontaktu ze znanymi mi ludźmi. I, cóż, za dziwną też mnie nieraz uważali.
Ja się chyba po prostu nauczyłam żyć z tym, że ludzie prędzej mnie kopną niż podniosą, więc muszę radzić sobie samej. Teraz nie oczekuję, że podadzą mi dłoń. (A jakby podali, to bym pewnie nawarczała.)

Kto założył alice nine?

Wiem, że nie każdy jest zły, to oczywiste, ale zdecydowanie większość ludzi widząc kogoś, kto nie jest taki sam jak oni, od razu nastawia się wrogo. Ludzie mają ogromne problemy z tolerancją czegokolwiek odchodzącego on "wyznaczonej normy". A jeżeli chodzi o moje znajomości i przyjaźnie, to jest jedna koleżanka-przyjaciółka z którą chcemy się lepiej poznać i stać się sobie bliskie, ale nie do końca nam się to udaje. Obie mamy problem z zaufaniem do ludzi i otworzeniem się przed kimś, co trochę komplikuje sprawę, ale staramy się i coraz lepiej nam idzie:)

Cytat :

a się chyba po prostu nauczyłam żyć z tym, że ludzie prędzej mnie kopną niż podniosą, więc muszę radzić sobie samej. Teraz nie oczekuję, że podadzą mi dłoń. (A jakby podali, to bym pewnie nawarczała.)

Dokładnie tak samo odczuwam nastawienie ludzi do mnie i czasem do innych, "nieprzeciętnych" osób. I ja pewnie też nawarczałabym na rękę...

Co do pytania...
Nie wiem, nie bijcie.
Gomen, że z tym postem wyskakuję bez odpowiedzi, ale nie mam zielonego pojęcia i się poddaję. A ten post bardzo chciał wziąć udział w dyskusji^^

Shou i Saga? (strzelam ;p)

Cóż, to ja właśnie jestem ten zły człowiek. Może wam się wydawać, że jestem dość miła i wgl. - ale to pozory i pewna doza szacunku. Póki mnie nie skrzywdzicie, pozwalam wam obok siebie egzystować w ogólnej zgodzie. Jestem mistrzem w udawaniu, że się komuś zwierzam, a tak na serio nie mówię nic o sobie. Lubię was, ale na krzywdę reaguję krzywdą. Warczę na wyciągniętą dłoń. I jak dotąd - jedna jedyna osoba w ciągu pół roku poznała mnie bardziej, niż sama siebie znam.
Nie wiem co pomyślicie... ale za wielu "przyjaciół" mi dało kopa w dupę (po czym wróciło ze słodkim uśmiechem), żebym miała siłę myśleć o innych. Jestem egoistką. Tak łatwiej.

Rei, ale nie wymagaj tolerancji, bo na tolerancję trzeba odpowiedzieć tolerancją. nie myśl też, że tak reaguje się na odmiennych ludzi - tak się reaguje na każdego człowieka, który w jakiś sposób ci się nie spodobał.
Ironiu, a ja cię rozumiem! mnie też 'kopnęło' sporo 'przyjaciół' i wtedy nabrałam dystansu. myślę, że mogłabym się podpisać pod 3/4 twojej wypowiedzi. egoistom żyje się łatwiej ^^'

i nie, zły strzał xD

Niby czemu ludziom ma się nie podobać, ze istnieje ktoś to ma inne poglądy niż on? Ja jestem tolerancyjna, staram się pojąć wszystko i nigdy nie odrzucam ludzi za to, że są sobą. I za takie podejście do życia w zamian dostaję "przyjaciół", którzy traktują mnie jak zabawkę, a ja nie umiem się przed tym bronić. Niektórzy nie umieją być egoistyczni, myśleć tylko o sobie.

Co do pytania: Nao i Saga

Dlatego mam moją L. i jej jedynej wyrzucam wszelkie żale. Bo jesteśmy identycznymi, zimnymi s*ukami, które myślą o sobie i nie umieją się otworzyć. I to jest mój problem, ja nawet teraz mam swoją "groźną minę" i uważam, że za dużo o sobie mówię.
Ja to nazywam słabością, ktoś inny zaufaniem. Nazywaj to jak chcesz, dla mnie głupotą jest ufać ludziom bezwarunkowo. Najpierw się ich sprawdza. I nie myśl, że chcę cię urazić.

Ja rozumiem, naprawdę i jestem wdzięczna Ci za szczere słowa, niczego bardziej u ludzi nie cenię. I też uważam, że moja naiwność i niemalże psia ufność jest moją największą słabością, ale jestem takim typem człowieka i nie mogę jakoś się zmienić. Mogę ukrywać to pod jakąś maską, udawać kogoś kim nie jestem, ale prędzej czy później ktoś dostrzeże pęknięcia i wykorzysta to. I nie jestem taka, że od razu zrobię wszystko dla nowopoznanej osoby, jeszcze tak źle ze mną nie jest. Ale czerpię satyswakcję z pomocy ludziom, a to że jak osiągną to co chcą i ja ląduję "na śmietniku", to coś czego nie potrafię uniknąć.

Nie mówię, że wymagam tolerancji od wszystkich i odnośnie wszystkiego, choć sama jestem tolerancyjna. Czasem chciałabym tylko, by nie okazywali takiej otwartej wrogości...
Ironio, Ja też uważam, że bycie egoistką jest łatwiejsze i mniej boli. To, co stworzyłam z koleżanką-przyjaciółką jest dla nas obu skokiem na głęboką wodę i wyniknęło tylko z powodu pewnej nici porozumienia, która jakoś sama się nawiązała. Nigdy się nie otwierałam przed ludźmi, na pewno nie twarzą w twarz, na tym forum jest pierwszy raz, kiedy robię to choćby przez internet. I ja również uważam, że zaufanie komuś od razu jest po prostu niebezpieczne, grozi posiadaniem "przyjaciół". Ja i A. staramy się sobie nawzajem na to zaufanie zasłużyć...

Co do kłizu jeszcze...
Właśnie trafiłam na fanfika, w którym wszystko wskazuje na to, że to Tora i Shou byli pomysłodawcami stworzenia zespołu. Ani tego nie wiedziałam, ani nigdzie nie mogłam znaleźć, więc chwytam się ostatniej deski ratunku i czerpię informacje z fika... no cóż. Może nie okaże się to takim złym źródłem informacji...^^'

Cytat :

Nazywaj to jak chcesz, dla mnie głupotą jest ufać ludziom bezwarunkowo.

dokładnie. to nie tylko głupota, to po prostu niebezpieczne. świat jest jaki jest i trzeba przestać patrzeć na niego ideologicznie. jasne, można sobie poświęcić czas na zbawianie świata, ale co to daje? ludzie nie są tolerancyjni i nie będą, nie będą akceptować wszystkiego. można próbować to zmienić, ale nie nawrócisz wszystkich.

Cytat :

Niektórzy nie umieją być egoistyczni, myśleć tylko o sobie.

spoko, też kiedyś nie umiałam. to wychodzi samo, z każdym kolejnym 'kopem.'

i tak, wiem, że mam gorzkie podejście do świata. ojej. po prostu mam do tego podstawy.

a co do pytanie: tak, oczywiście prawidłowo ;)

Ale kto prawidłowo?
Ja, czy Yuki?

łaaaaaa, nie widziałam tych postów z tej strony o.O brawo dla Any, brawo >.<

prawidłowo Yuki oczywiście, z tego co wiem, na pomysł wpadł Nao, namówił Sagę, potem oni wzięli się za werbowanie Shou i Tory a chwilę później dołączył do nich Hiroto. spotkałam się też z wersją, że Shou i Tora po odejściu/rozpadnięciu się Givuss chcieli założyć zespół i szukali kogoś do niego, a Nao i Saga, którym też się zespół rozpadł, też kogoś szukali xD i tak się jakoś znaleźli.

Ojej, ja się nigdy nie nauczę. Tyle razy życie mnie skopało, a ja nadal swoje. Miłością i wiecznym uśmiechem próbuję zmienić świat.

To teraz moja kolei ^ ^

Co oznaczają znaki użyte do zapisu drugiego dziecka Miyaviego? (Jewelie Aoi Ishihara jak coś)

Powód Nadziei?

Yuki, brawa dla ciebie za nastawienie, mimo, że kompletnie go nie rozumiem ^^ xD

Bingo ^ ^ Swoją drogię biedne te ich dzieci :(

Ja też nie ^ ^ Ale dopóki ktoś widzi we mnie wartościowego człowieka będę w stanie znieść wszystko ^ ^

czemu biedne? ich ojcem jest MEEV, PAPCIO MEEV, te dzieci odziedziczą po nim adhd, na pewno.

pytanie... hmm...
Jaką porę roku Die lubi najbardziej? xD

I mają za matkę Melody, o której Denka mówi, ze jest nadęta. A do tego mają idiotyczne imiona. "Powód miłości" i "Powód nadziei", to tak jakby to drugie było mniej kochane :(